Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Serwis bliskowschodni: spirala przemocy w południowej Syrii

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

W wyniku starć między milicjami druzyjskimi a bojówkami rządowymi w południowej Syrii zginęło ponad 300 osób.

Ostatnie dni przyniosły wzrost napięć w południowej Syrii, gdzie od przeszło tygodnia miały miejsce starcia między druzami (mniejszością religijną zamieszkującą prowincje Suwejda i Deraa) a sunnicką ludnością beduińską. Aby uspokoić sytuację, rząd w Damaszku zdecydował o wysłaniu do miasta Suwejda sił bezpieczeństwa. Według różnych relacji, te ostatnie miały dopuścić się fali przemocy wobec lokalnej ludności druzyjskiej, dokonując licznych egzekucji, grabieży i aktów upokorzenia.

Zaledwie kilka godzin po zajęciu Suwejdy przez oddziały lojalne wobec rządu Ahmada al-Szary, te ostatnie zostały zaatakowane przez siły izraelskie, zmuszając je do szybkiego opuszczenia miasta. Około godziny 14 czasu polskiego zbombardowano także kwaterę główną wojska syryjskiego w centrum Damaszku. Od momentu upadku rządów Baszara al-Asada w grudniu zeszłego roku, Izrael jednostronnie ogłosił się protektorem mniejszości druzyjskiej, która zamieszkuje również okupowane Wzgórza Golan. Władze izraelskie wielokrotnie ostrzegały również nowy reżim w Damaszku, że nie będą one tolerowały jakiejkolwiek obecności wojskowej na obszarach położonych na południe od stolicy Syrii.

Wszystko wskazuje na to, że do ataku izraelskiego na cele w Syrii doszło wbrew ostrzeżeniom Waszyngtonu, który liczy na współpracę z tymczasowym prezydentem tego kraju, Ahmadem al-Szarą. Na wiadomości o atakach zareagował sam prezydent Donald Trump, który za pośrednictwem platformy Truth Social wezwał Izrael do zaprzestania bombardowań. Od kilku tygodni przedstawiciele izraelscy i syryjscy mieli się spotykać m.in. w Azerbejdżanie w celu normalizacji stosunków bilateralnych.

Dla nowych władz w Damaszku wydarzenia na południu kraju są porażką strategiczną i wizerunkową. Z jednej strony, siłom rządowym nie udało się przejąć kontroli nad prowincją Suwejda, która w wyniku porozumienia o zawieszeniu broni pozostanie pod kontrolą milicji druzyjskich. Po raz pierwszy od dziesięcioleci doszło również do spektakularnego ataku izraelskiego na cele w sercu stolicy. Z drugiej strony, oddziały rządowe po raz kolejny dopuściły się ataków na członków mniejszości religijnych. Na początku marca doszło do masakr alawitów na wybrzeżu syryjskim, w czerwcu zaś miał miejsce krwawy zamach na kościół w Damaszku. Jednak do przemocy i różnych szykan wobec mniejszości dochodzi niemal każdego dnia, w różnych częściach kraju.

Oba te czynniki osłabiają autorytet prezydenta Ahmada al-Szary w oczach Syryjczyków, jak i wspólnoty międzynarodowej. Ostatnie wydarzenia wpisują się także w szerszy kontekst wspomnianych wcześniej negocjacji syryjsko-izraelskich, jak i rywalizacji Izraela z Turcją, głównym sponsorem nowych władz syryjskich.

/mm

Radio Wnet

Fot. materiały prasowe PKWP

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version