Sektor usługowy w Irlandii, nie może podnieść się po pandemii
Coraz więcej firm usługowych w kraju zgłasza, że po pierwszym popandemicznym odbiciu, ich biznesy zaczynają chylić się ku upadkowi, a w walce o byt, pomóc może jedynie interwencja państwa.
Aktualne wyniki finansowe sektora usługowego, wielu branż, mogą być sygnałem alarmowym dla rządu, który pozostawił małe i średnie firmy, gdyż głównie o te chodzi, samym sobie, chociaż proponował w pierwszym okresie wychodzenia z ograniczeń, dotacje i niewielkie wsparcie finansowe. Radość panowała wtedy w środowisku, a podsycana była przez dużą ilość klientek i klientów, któ®zy po miesiącach blokady, tłumnie ruszyli do salonów kosmetycznych, fryzjerskich, korzystali też z solariów, ale i innych usług, jakie proponuje się w Irlandii, czyli rozrywki, transportu i turystyki.
Niestety zimny prysznic realizmu pojawił się szybko, jak i szybko zaczęło ubywać klientów, a na dodatek, właściciele lokali, zaczęli żądać zwrotu zaległych kwot za najem, a i podnosić czynsze.
To wszystko złożyło się na obraz sektora, który ma coraz więcej kłopotów w utrzymaniu się na powierzchni, a dodatkowo, koniec sezonu letniego i początek szkoły, wstrzymał wydatki mieszkańców Irlandii na usługi, albowiem skupili się na kosztach powrotu dzieci do szkół. Podobnie dzieje się w usługach budowlanych, chociaż ta branża, najrzadziej mówi o problematycznym rynku, a jedynym hamulcem w pozyskiwaniu nowych klientów, są rosnące ceny usług renowacji domów, a także koszt materiałów.
Dlatego cały sektor usług, chociaż takie sygnały wysyłają do władz kraju pojedyncze branże, apeluje, aby rozszerzyć programy pomocowe oraz obniżyć stawkę podatku VAT do 9%. Niestety w tym zakresie nie ma jeszcze pozytywnych sygnałów, bo rząd, a dokładnie minister finansów Paschal Donohoe i wydatków oraz reform Michael McGrath, raczej z oporami przyjmują argumentację usługodawców i w przyszłorocznym budżecie, nie znajdzie się odbicia w żądaniach przedsiębiorców usługowych.
To z kolei może oznaczać, że już teraz trudny dla sektora usług rynek, będzie jeszcze trudniejszy w nadchodzących miesiącach, a nie wiadomo, co stanie się w 2022 roku, kiedy kryzys ekonomiczny, uwydatniony zostanie z pełną mocą, bo podobne problemy, ujawniają się na całym świecie.
Jest jeszcze jeden problem w całej tej popandemicznej ekonomicznej układance, bo tym są obawy zwykłych mieszkańców kraju, którzy zgromadzili całkiem pokaźne oszczędności na swoich kontach, albowiem przez pandemię, wydawali dużo mniej, jednak teraz, zaczynają się zastanawiać, czy inflacja, nie pochłonie lwiej części zgromadzonych pieniędzy. Z tego powodu, część mieszkańców Irlandii, skłania się ku inwestycjom, a wydatki bieżące, zaczęto traktować, jako sprawę poboczną. Koncentracja rynku na zabezpieczeniu swoich oszczędności zaczęła w Irlandii przybierać, postać zjawiska masowego, więc to kolejny punkt na mapie problemów sektora usługowego. Nawiasem mówić, problemów jest dużo więcej, ale są jeszcze ukryte przed naszym wzrokiem, a pojawią się niebawem, co już teraz można sygnalizować.
Bogdan Feręc