Rząd nie obniży akcyzy
Wicepremier Leo Varadkar stwierdził, że nie może powiedzieć, iż gabinet zgodzi się na obniżenie podatków akcyzowych na paliwa pędne.
Obecnie ceny paliw na stacjach benzynowych rosną z tygodnia na tydzień, a i nie zapowiada się, aby sytuacja miała się w najbliższym czasie zmienić, więc koszt zatankowania samochodu, wciąż będzie wzrastać. Jak oceniają eksperci ds. rynku paliwowego w Irlandii, nie ma też oznak, iż sytuacja uspokoi się w roku przyszłym, co może sugerować, że ceny paliw, nie spadną również po zakończeniu okresu zimowego.
To kazało zadać pytania rządowi, a w jego imieniu wypowiedział się wicepremier Leo Varadkar, który jasno powiedział, iż gabinet, nie rozważa obecnie obniżenia podatku od paliw, a i nie zrezygnuje w przyszłości z jego pobierania. Może natomiast zgodzić się na kolejną podwyżkę płac i świadczeń socjalnych, ale po uprzedniej ocenie sytuacji.
Temat benzyny i oleju napędowego zaczął niedawno dominować w prywatnych rozmowach mieszkańców Irlandii, kiedy litr diesla przekroczył cenę 1,60 €, a zbliża się do 1,70, natomiast jeden litr benzyny, kosztuje na niektórych stacjach już prawie 1,80 €, chociaż najczęściej widzi się ceny w okolicach 1,72 do 1,77 euro.
To z kolei oznacza, że państwo, zaczęło zarabiać całkiem pokaźne kwoty, bo z jednego litra diesla ma obecnie 1 € wpływu do państwowej kasy, a na litrze benzyny, ponad 1,1 €. W związku z tym rosnące dochody z paliw, cieszą sam rząd, który ma teraz więcej pieniędzy, a jednocześnie czynią bardziej prawdopodobnym budżet kraju, w którym może w ten właśnie sposób, obniżony być tego- i przyszłoroczny deficyt.
Wyższe ceny paliw, to też wyższe ceny w sklepach, a i to także jest miodem na finansowe serce ministra Paschala Donohoe, bo i z tego, Skarb Państwa czerpie korzyści, gdyż wraz ze wzrostem cen, wzrasta opodatkowanie towarów.
*
Ergo, rządowi, w ogóle nie opłaca się obecnie obniżać żadnych podatków, gdyż kieruje się wynikiem finansowym i realizacją budżetu, czyli rosnące ceny, są wręcz idealnym działaniem rynku, które prowadzi do zwiększania wpływów budżetowych. To jednak odbija się na ocenie całego gabinetu, a szczególnie na ministrze ds. transportu i klimatu Ryanie, bo to on, uważany jest za głównego winowajcę takich drastycznych, jak się obecnie mówi, podwyżek cen paliw.
Bogdan Feręc
Źr: The Times