Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Rząd kupuje hotel, społeczeństwo płaci cenę – mieszkańcy mówią dość eksperymentów z Citywest

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Mieszkańcy Saggart nie zamierzają milczeć wobec decyzji, którą – ich zdaniem – podjęto ponad ich głowami i w całkowitej sprzeczności z interesem lokalnej społeczności. Plan rządu, by wydać blisko 150 mln euro na zakup hotelu Citywest i na stałe przekształcić go w centrum zakwaterowania migrantów, wywołał falę determinacji, poczucia zdrady i – przede wszystkim – gniewu.

Ten ośrodek dla uchodźców odbiera nam życiecałkowicie niszczy miasto” – to zdanie, które powtarza się na ulicach Saggart częściej niż cokolwiek innego. Nie chodzi już tylko o spór o przeznaczenie jednego budynku – dla mieszkańców to symboliczna granica: zapowiedź, że każdą miejscowość da się zmienić w ośrodek azylowy bez pytania o zdanie tych, którzy płacą podatki i wychowują tam dzieci.

Miasto, które przez lata przyciągało turystów i inwestycje, ma teraz – decyzją urzędników – stać się zapleczem migracji. „Hotele dla turystów, nie ośrodki dla azylantów” – głosi jeden z plakatów wywieszonych na latarni przy głównej drodze. Jest w tym nie tylko hasło protestu, ale pytanie o podstawową logikę: czy rząd naprawdę nie ma innej strategii niż wykupywanie infrastruktury turystycznej i przerabianie jej na doraźne obozy?

Mieszkańcy podkreślają też całkowity brak przejrzystości. – Nie było żadnych konsultacji, żadnych rozmów, żadnego planu – mówi jeden z uczestników protestu. – Wszystko ustalono za zamkniętymi drzwiami, a nam pozostawiono rolę biernych obserwatorów. „Konsultacje, a nie tajne rozmowy” – odpowiadają transparentami.

W Saggart nie protestują „przeciwko ludziom”, protestują przeciwko bezrefleksyjnej polityce rządzących, którzy ciężar – po raz kolejny – przerzucili na lokalną społeczność. Władze państwowe od dawna ignorują fakt, że skupianie dużej liczby migrantów w jednym miejscu bez rzeczywistego planu integracyjnego prowadzi do izolacji, konfliktów i wzrostu napięć społecznych. Jednocześnie mieszkańcy wskazują, że w hrabstwie brakuje mieszkań dla młodych rodzin, a infrastruktura publiczna już teraz jest przeciążona.

To, co rozgrywa się dziś w Saggart, nie jest wcale lokalnym incydentem – to ostrzeżenie, że społeczeństwo zaczyna mówić „nie” wobec decyzji podejmowanych w zaciszu ministerialnych gabinetów i ogłaszanych w mediach jako „rozwiązanie kryzysu”. To również pytanie kierowane bezpośrednio do rządu: na ile jeszcze miejscowości planujecie przerobić hotele na stałe ośrodki dla azylantów, zanim uznacie, że wypadałoby zapytać o zdanie tych, których to realnie dotyczy?

Bo – jak mówią mieszkańcy – „to nie jest tylko budynek. To przyszłość miasta”.

***

W Athlone odbył się natomiast duży protest przeciwko planowanemu ośrodkowi zakwaterowania dla nawet 1000 osób ubiegających się o azyl w Lissywollen. Demonstracja, zorganizowana została przez lokalnych mieszkańców. Uczestnicy marszu skandowali „Athlone mówi nie”, zmierzając z centrum w kierunku miejsca budowy.

Bogdan Feręc

Źr. Independent

Fot. Kadr z nagrania Independent

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version