Ryanair zyski i straty. Widać poprawę

W porównaniu do roku ubiegłego, irlandzki przewoźnik lotniczy może mieć powody do zadowolenia, ale wciąż nie może mówić, że sytuacja jest stabilna.
W październiku tego roku Ryanair przewiózł ogółem 11,3 miliona pasażerów, natomiast w tym samym okresie roku ubiegłego, było to zaledwie 4,1 mln osób. Wzrósł też o 11% współczynnik obciążenia lotów i na koniec poprzedniego miesiąca, było to 84%. Łącznie, w październiku, wykonano ponad 71 500 lotów, co rachunku ogólnym oznacza, że linia, zaczęła stopniowy powrót do ilości lotów sprzed pandemii.
Niestety rachunek ekonomiczny firmy, nadal pozostawia wiele do życzenia, gdyż w pierwszym półroczu zanotowano stratę w wysokości 48 mln €, chociaż rok do roku, ruch pasażerski podniósł się o 128%. Ważne jest też to, iż Ryanair, zastosował w pierwszych 6 miesiącach 2021 roku wiele obniżek cen biletów, co też wpłynęło na osiągane dochody, jednak wg przewoźnika, zachęty dla pasażerów były konieczne, aby ponownie pojawili się na pokładach samolotów.
Ryanair zaobserwował też trend, do którego dąży od lat, a chodzi o przejmowanie klientów innych linii lotniczych, nawet tych z wieloletnimi tradycjami i tak działo się od stycznia do lipca tego roku. W irlandzkiej linii lotniczej panuje też pogląd, iż część pasażerów wybiera tę linię, albowiem stale redukuje ona emisję szkodliwych gazów do atmosfery, nawet o 50% na jeden lot, ale najważniejszym czynnikiem jest terminowość startów i lądowań. Przewoźnik rodem z Irlandii zapewnia również, że nie poprzestanie na wprowadzeniu nowych maszyn, by zmniejszyć zanieczyszczenie środowiska, bo pojawiać się mają też innowacje, które znacznie wcześniej niż konkurenci, zmniejszą emisję CO2 do atmosfery.
Ryanair planuje dalszy rozwój, inwestycje w park maszynowy i rozbudowę swoich stałych baz, ale jednocześnie, zwiększać będzie zatrudnienie i w okresie pięciu najbliższych lat, utworzyć ma ponad 5000 miejsc pracy. Grupa Ryanair zapowiada również, że w najbliższym czasie, spróbuje przejąć połączenia upadających linii lotniczych, które nie przetrwały pandemii, a proces już się rozpoczął. Jak dodają władze przewoźnika z Zielonej Wyspy, chcą też wypełnić lukę, jaka powstała po zawieszeniu przez największe linie lotnicze niektórych połączeń, więc proponować będą całkiem nowe trasy, które do tej pory, opanowane były przez linie lotnicze z kontynentu.
Ogólne plany Ryanair stawiają na ciągły rozwój, jednak nie będzie się w tym zakresie obserwować pochopnych decyzji, a wszelkie dodatkowe loty i trasy, poprzedzone będą szczegółowymi badaniami rynku i zapotrzebowaniem na obsługiwanej przez innych przewoźników linii.
Holding Ryanair ma również przywracać zawieszone na czas pandemii połączenia, a jednocześnie rozwijać ich siatkę, by zwiększyć ilość lotów do istniejących destynacji. W komunikacie podkreślono jednoczenie, iż najważniejsze w tym będzie dobro pasażerów, wygoda połączeń, ale i wynik ekonomiczny.
Bogdan Feręc
Źr: Ryanair