Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Ryanair rozpędza silniki: tanie latanie nabiera wysokości, a Europa chce więcej

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Ryanair – linia, która zrewolucjonizowała pojęcie „low-cost” i nauczyła Europejczyków latać częściej niż jeździć pociągiem – ponownie wychodzi na prowadzenie. Po burzliwym okresie spowolnienia popytu i sporach z internetowymi agentami podróży, irlandzki przewoźnik odnotowuje w tym roku imponujący wzrost rezerwacji i z dużym optymizmem spogląda w stronę końcówki sezonu letniego.

Prezes Michael O’Leary, znany z bezpośredniego stylu wypowiedzi równie dobrze jak z bezlitośnie skutecznego modelu biznesowego, nie ma wątpliwości: „Obserwujemy dużą liczbę rezerwacji w szczycie sezonu letniego. Ceny utrzymują się na tym samym poziomie” – powiedział w najnowszym wywiadzie, dodając, że poziom rezerwacji jest już o 1% wyższy niż o tej samej porze w ubiegłym roku. Innymi słowy – podróżni wrócili, i to z rozmachem.

Ryanair podtrzymał lipcową prognozę, zgodnie z którą średnie ceny biletów powinny odzyskać niemal cały – 7 proc. – spadek z ubiegłorocznego trzeciego kwartału. Tamten spadek był efektem ostrożności konsumentów oraz napięć z niektórymi platformami rezerwacyjnymi. Dziś po tych trudnościach nie ma już śladu. Kluczowe będzie jednak, czy podobna dynamika utrzyma się przez resztę drugiego kwartału finansowego, który dla branży lotniczej – i dla Ryanaira w szczególności – ma znaczenie strategiczne. Wszystko wskazuje na to, że tak właśnie będzie. Nie widać żadnych sygnałów, że upały mogłyby zniechęcić podróżnych. Wręcz przeciwnie – Europa szuka ochłody… lecąc w cień.

Jednym z hamulców szybkiego rozwoju irlandzkiego przewoźnika były ostatnio problemy z terminową dostawą nowych samolotów. To również zaczyna się zmieniać. Boeing zgodził się przyspieszyć harmonogram i dostarczy 14 z 29 zamówionych maszyn jeszcze przed końcem lata – siedem w sierpniu, siedem we wrześniu. O’Leary był w ocenie amerykańskiego producenta wyjątkowo pochlebny i powiedział: „Boeing wykonuje znakomitą pracę”.

To dobra wiadomość na progu ekspansji w nowych regionach. W Tiranie prezes Ryanaira ogłosił podwojenie przepustowości w Albanii – „ukrytym klejnocie Adriatyku” – poprzez ulokowanie tam trzech maszyn od kwietnia przyszłego roku. Przewoźnik liczy na cztery miliony pasażerów rocznie z samej Albanii.

Linia ogłosiła także zwiększenie przepustowości dla Szwecji o 25% w nadchodzącym sezonie zimowym – w odpowiedzi na decyzję tamtejszego rządu o zniesieniu podatku lotniczego. W praktyce oznacza to osiem nowych tras i presję na konkurentów, takich jak SAS czy Norwegian Air.

Dyrektor ds. marketingu Ryanair Dara Brady idzie w swoich opiniach jeszcze dalej, apelując o zamrożenie opłat lotniskowych i wprowadzenie dodatkowych zachęt: – Rynek ma duże szanse na znaczący wzrost w ciągu najbliższych kilku lat. Jeśli warunki będą sprzyjające, moglibyśmy podwoić ruch w Szwecji do 2030 roku.

Ryanair pozostaje największą linią lotniczą w Europie pod względem liczby przewożonych pasażerów – i wszystko wskazuje na to, że zamierza tę pozycję jeszcze umocnić. Połączenie rosnącego popytu z szybszym powiększaniem floty tworzy solidne podstawy do dalszego wzrostu. A przy okazji to także przypomnienie, że w świecie tanich linii lotniczych nie chodzi tylko o niskie ceny. Chodzi o skalę, tempo ekspansji i umiejętność wykorzystywania najmniejszej okazji – czy to w Szwecji, czy w Albanii.

O’Leary wie o tym doskonale i wygląda na to, że w tym roku ma naprawdę dobrą passę w tej grze.

Bogdan Feręc

Źr. RTE

Photo by Markus Winkler on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version