Rosja traci na wojnie sprzęt i ludzi

Najnowsze doniesienia z frontu są dobrym prognostykiem na przyszłość, a jednocześnie budują morale ukraińskiej armii, która może nie odnosi spektakularnych zwycięstw, ale całkiem dobrze radzi sobie w walce z rosyjskim agresorem.

Teraz mówi się, że Federacja Rosyjska straciła już 40% swoich samolotów wojskowych, a i stan innego sprzętu został poważnie nadszarpnięty, co konsekwentnie prowadzi do spadku siły bojowej tego kraju. Dodaje się również, że morale wojsk sowieckich jest coraz niższe, żołnierze napotykający opór Ukraińców wycofują się z akcji, a część nawet poddaje.

Ukraińskie źródła rządowe dodają, że w lotnictwie wojskowym Rosja traci zarówno samoloty bojowe, jak i transportowe, ale też śmigłowce, co jest poważnym ciosem dla rosyjskiej armii.

Złośliwi mówią, że jeszcze kilka miesięcy wojny pozbawi Rosję możliwości działania i będzie musiała całkowicie zmienić koncepcję wojenną wobec Ukrainy. To akurat będzie jednym z najgorszych rozwiązań, bo może rozpocząć wojnę typowo pozycyjną, ale bombardować intensywnie ukraińskie miasta rakietami ziemia-ziemia lub woda-ziemia.

Niezależnie od tego, straty, jakie zadaje najeźdźcy broniąca się Ukraina, wciąż słychać pytania, jak bardzo przeszacowane były oceny siły militarnej Federacji Rosyjskiej i jej zdolność bojowa?

Te pytania przenoszą się też na grunt rosyjski, bo i tam pomruk niezadowolenia jest coraz głośniejszy, a częste są też doniesienia, iż planowane jest odsunięcie Putina od władzy. Punktem zwrotnym mogą być dodatkowe sankcje gospodarcze nakładane na Rosję i odcinanie jej od pieniędzy z zachodu, głównie za nośniki energii. Ważne jest też, że rosyjski biznes cierpi już dosyć mocno z powodu nałożonych blokad i konfiskowane są majątki lub blokowane zagraniczne konta oligarchów. To wszystko składa się na obraz głębszego z każdym dniem niezadowolenia i możliwość zdetronizowania dyktatora Putina, by rozpocząć proces naprawy stosunków gospodarczych z zachodem. Tu też ciekawostka, bo nawet w skrytości zachodnich gabinetów, nie mówi się jeszcze o stopniowym przywróceniu współpracy z Europy z Rosją, ale nie można wykluczyć, że toczą się na tym polu zakulisowe rozmowy.

Są jednak sugestie, że to Rosja może ponieść ciężar odbudowy Ukrainy, by dać gest dobrej powojennej woli, czyli coś może być na rzeczy.

*

W mojej ocenie nie powinno być już powrotu do takich stosunków z Rosją, bo nikt nie może zagwarantować, że za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat, nie znajdzie się kolejny Putin, który tak samo, jak jego niesławny poprzednik, wdroży plan przywrócenia Związku Radzieckiego do tzw. świetności.

Bogdan Feręc

Źr: The Liberal

© POLSKA-IE: MATERIAŁ CHRONIONY PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Detaliści chcą odw
Ryanair chce stać s