Restauratorzy obawiają się poniedziałku
Wielu właścicieli pubów i restauracji wyraziło zaniepokojenie, że restrykcje w zakresie przebywania w lokalach, mogą niekorzystnie odbić się na ich firmach, które narażone będą na szykany ze strony społeczeństwa.
Nowe zasady, jakie zaczną obowiązywać już od poniedziałku, są na tyle niepokojące dla sektora gastronomicznego, iż ten jest zdania, że poziom niezadowolenia, może przerodzić się w otwarty bunt, co z kolei prowadzić będzie do aktów wandalizmu, a w najlepszym wypadku do ostracyzmu ze strony klientów.
Restauratorzy i właściciele pubów obawiają się również, że nie poradzą sobie ze wszystkimi obowiązkami, jakie nakazuje wprowadzić rząd, więc ścisłe wypełnianie ustawy, może być niemożliwe.
Dyrektor generalny Irlandzkiego Stowarzyszenia Restauracji (RAI) Adrian Cummins uważa, że niektórzy z właścicieli barów, pubów, restauracji i kawiarni, boi się mówić otwarcie o problemach, z jakimi spotkali się już w ostatnich dniach. Jak stwierdził Cummins, wrogość okazywana była w zakresie nowych przepisów również restauratorom, chociaż jak dodał, są oni wyłącznie wykonawcami prawa i zarządzeń wydanych przez władze.
Mówi się też, iż strach widoczny jest w branży restauratorskiej i w sektorze pubów, bo obie obawiają się ataków na lokale.
Bogdan Feręc
Źr: Sunday Independent