Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Przyszłoroczne podwyżki płac. Bardziej zabolą niż ucieszą?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Irlandzcy pracownicy mogą spodziewać się w przyszłym roku średnich podwyżek wynagrodzeń na poziomie 3,5%. Tak wynika z najnowszego badania globalnej firmy doradczej WTW. Na papierze wygląda to przyzwoicie – wyżej niż inflacja, stabilnie od kilku lat, bez drastycznych cięć. O ile jednak zajrzeć pod powierzchnię, okazuje się, że ta „dobra wiadomość” jest bardziej złudzeniem niż realnym wzmocnieniem portfela.

Choć średnia 3,5% powtarza się w raportach jak mantra, ale struktura budżetów płacowych mówi coś całkiem innego. W 2025 roku aż 39% pracodawców przyznało, że przeznaczyło na płace mniej niż w roku poprzednim, a jedynie 10% zdecydowało się na zwiększenie kwot płacowych. Stabilność? To raczej ostrożne balansowanie na linie nad ekonomiczną przepaścią.

Pracodawcy nie ukrywają swoich obaw: 36% wskazuje na rosnące koszty dostaw i zarządzania kosztami, 29% na ryzyko recesji, a 21% na presję inflacyjną. W skrócie – podwyżki są, ale przycięte z każdej strony.

Z raportu WTW wyłania się jeszcze jeden, mniej optymistyczny obraz: mniej niż połowa irlandzkich firm w ogóle myśli o poprawie doświadczeń pracowników. Elastyczność w miejscu pracy, wsparcie zdrowotne, programy dobrostanu czy szkolenia? To wciąż luksus, a nie standard. Tylko 44% pracodawców podjęło jakiekolwiek działania w tym kierunku. Niektórzy wręcz cofają się w czasie. Duże irlandzkie banki, zamiast inwestować w hybrydowe modele pracy, rezygnują z pracy zdalnej, jakby pandemia nigdy się nie wydarzyła. Tymczasem za oceanem polityka administracji Trumpa wywołała efekt domina, który zagroził postępowi w zakresie różnorodności i równości w pracy. Globalne wstrząsy szybko przekładają się na lokalny rynek.

April McDonnell z WTW trafnie zauważa: – Prawdziwe zmiany zachodzą pod powierzchnią. Nominalne 3,5% wygląda jak stabilność, ale w praktyce to różne historie w zależności od branży i strategii firm. Niektórzy inwestują w rozwój i talenty, inni zamrażają lub ograniczają środki. Podwyżka może oznaczać faktyczny zysk – albo tylko próbę nadążenia za rosnącymi rachunkami. To tu właśnie mamy problem, ponieważ przeciętny pracownik, słysząc o „wyższych niż inflacja” podwyżkach, oczekuje realnego wzrostu poziomu życia. Tymczasem podwyżki te często służą jedynie łataniu rosnących kosztów życia i zamykają się w rachunku: „podwyżka minus inflacja minus koszty energii równa się zero”.

*

Irlandzkie firmy chwalą się stabilnością i przewidywalnością. Ale prawda jest taka, że 3,5% nie rozwiązuje żadnego problemu – ani pracowników, ani gospodarki. To raczej próba utrzymania narracji o „stałym wzroście wynagrodzeń” w czasach, gdy koszty i niepewność rosną szybciej niż cokolwiek innego. Na tle globalnych zawirowań – od amerykańskiej polityki międzynarodowej po rosnące koszty dostaw – liczby te wyglądają jak plaster na złamaną nogę. Irlandia może jeszcze przez chwilę sprzedawać opowieść o stabilnym rynku pracy, ale jak długo pracownicy będą wierzyć w 3,5% iluzji?

Bogdan Feręc

Źr. Independent

Photo by Alicia Christin Gerald on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version