Prywatna firma dostarczy posiłki uchodźcom
Minister ds. dzieci Roderic O’Gorman powiedział, że państwo ma do czynienia z kryzysem, którego „kraj nigdy wcześniej nie musiał doświadczać”.
Firma cateringowa Aramark podpisała właśnie rządowy kontrakt na dostawę posiłków do ośrodka, w którym zakwaterowani są ukraińscy uchodźcy wojenni. Jak oświadczył minister O’Gorman, odbyło się to bez procesu przetargowego, a spowodowane brakiem możliwości zastosowania „tradycyjnych procesów zaopatrzenia” i należało działać szybko, by zapewnić jedzenie uchodźcom.
To z kolei wywołało niewielką burzę w parlamencie, bo poseł People Before Profit Richard Boyd Barrett pytał ministra, dlaczego to Aramark otrzymał kontrakt, a pominięte zostały mniejsze, lokalne firmy? Z takim pytaniem do posła PBP zwrócił się niewielki dostawca usług kateringowych, a mógł stać się dostawcą posiłków dla ośrodków w Athlone, Clare i Cork.
Wtedy minister Roderic O’Gorman odpowiedział:
– Kraj nigdy wcześniej nie musiał czegoś takiego doświadczać. Zajmujemy się tym w taki sposób, aby każdy Ukrainiec, który przyjeżdża do tego kraju, szuka schronienia, szuka bezpieczeństwa i mógł je otrzymać. Oznaczało to, że nie byliśmy w stanie skorzystać z tradycyjnych procesów zaopatrzenia, musieliśmy skrócić procesy, aby zapewnić ludziom wyżywienie, aby zapewnić ludziom schronienie, a jeśli tego nie zrobiliśmy, że i gdybyśmy mieli duże opóźnienia, nie mam wątpliwości, panie pośle, że Ty i inni podnieślibyście to i potępili rząd.
Sprawa nie zakończyła się jednak na sali plenarnej Dáil, bo teraz zajmie się nią Komisja ds. Wydatków Publicznych niższej izby parlamentu, a zapyta urzędników oraz przedstawicieli Aramark, w jaki sposób doszło do zawarcia tej kontrowersyjnej umowy?
Komisja zadecydowała, że skieruje pismo do Departamentu Wydatków i Reform, którym kieruje minister Michael McGrath, by wyjaśniono, jak odbywał się cały proces. To z kolei wyjaśnić ma, czy nie doszło do naruszenia lub złamania przepisów, o co wnioskował poseł Sinn Féin i członek Komisji Wydatków Matt Carthy.
W tej sprawie pojawiło się też oświadczenie firmy Aramark, która w dokumencie stwierdza:
– Jesteśmy jedną z wielu firm, do których Państwowa Międzynarodowa Służba ds. Zakwaterowania (IPAS) zwróciła się o zareagowanie na sytuację kryzysową wynikającą z inwazji Rosji na Ukrainę. Po skontaktowaniu się z IPAS byliśmy w stanie w ciągu 24 godzin rozmieścić usługi żywieniowe i cateringowe dla osób korzystających z usług zakwaterowania dla uchodźców ukraińskich prowadzonych przez państwo. Dla wyjaśnienia – obecnie świadczymy usługi gastronomiczne dla jednego centrum. Jesteśmy dumni, że możemy wykorzystać nasze znaczące możliwości w tak krótkim czasie w tym bezprecedensowym okresie. Działamy zgodnie z najwyższymi międzynarodowymi standardami jakości żywności, które są niezależnie weryfikowane.
Bogdan Feręc
Źr: The Times