Profesor Mirosław Matyja: Lenistwo, naiwność i głupota Polaków
Co jakiś czas otrzymuje na FB posty typu: ” Polacy są zbyt naiwni, leniwi i głupi, aby wprowadzić demokrację bezpośrednią”.
Czy to prawda?
Osoby, które piszą te posty, nie myślą oczywiście o sobie, lecz mają na myśli innych, a więc ich otoczenie. Autorzy tychże postów są mądrzy, pracowici i wyrachowani…
A może jednak te osoby maja na myśli siebie? Załóżmy jednak, i tego jestem prawie pewien, że pisząc te twórcze osądy, myślą o innych.
Przyjmijmy teoretyczną sytuacje, że każdy cos takiego powie, napisze albo stwierdzi. Wówczas nie będzie ani leniwych ani naiwnych ani głupich Polaków. Dlaczego? Bo każdy będzie myślał o innych, ale nie o sobie.
Załóżmy jednak, znowu teoretycznie, że my Polacy jesteśmy zbyt głupi, naiwni i leniwi, aby dokonać jakiejkolwiek zmiany w istniejącym i upadlającym nas systemie politycznym. Niemniej jednak chcemy cos zmienić, bo wiemy, że tak jak jest, nie może być dalej.
Co zrobić?
Moim skromnym zdaniem, najlepszym systemem politycznym dla głupców, naiwniaków i ludzi leniwych jest….demokracja bezpośrednia.
Ten typ demokracji oszczędza naszą energię, nie musimy się buntować, organizować marszów, protestować itp.
Od czasu do czasu wystarczy postawić krzyżyk przy jednym ze słów: TAK albo NIE.
Nie muszę pisać, że powyższy tekst jest, powiedzmy, delikatną prowokacją, ale może da niektórym niedowiarkom do myślenia.
Tekst jest krótki, bo jako Polak jestem głupi i leniwy, a do napisania go sprowokowała mnie moja wrodzona naiwność.
Profesor Mirosław Matyja – Matyja Publishing
Na marginesie:
Drogi Mirosławie,
Gratuluję objęcia profesury na Uniwersytecie we Lwowie, a w tych trudnych czasach to bardzo ważne, by wciąż nieść wiedzę i kształcić przyszłe pokolenia ludzi świadomych.
Jak zwykle wyrażam głębokie ubolewanie, że Twoją osobą, nie interesuje się Polska, bo skoro jesteś doradcą szwajcarskiego Ministerstwa Gospodarki, cóż stoi na przeszkodzie, żeby doradzać w tych kwestiach naszym politykom?
Prywatnie dodam, że bardzo ucieszyła mnie nasza ostatnia rozmowa i jak zwykle czuję niedosyt, i czekam, kiedy ponownie będziemy mogli podyskutować tak otwarcie o sprawach, jakie dzieją się na świecie, wymieniając bez skrępowania nasze poglądy. Mam też nadzieję, że wkrótce będę mógł Ci złożyć pewną propozycję współpracy, a tę przyjmiesz, jeżeli Twój czas na to pozwoli. Ukłony dla Pani profesorowej.
Bogdan.