Producenci torfu radzą sobie nadzwyczaj dobrze
Pomimo wprowadzenia ograniczeń w sprzedaży torfu na rynku krajowym, co stało się za sprawą Partii Zielonych, firmy produkujące i handlujące torfem, nie informują, że za chwilę będą zamykane jedna po drugiej.
Rozwiązaniem problemu producentów torfu stała się sprzedaż zagraniczna, przede wszystkim do Japonii oraz Australii, ale i innych państw. Irlandzki torf jest bardzo popularny w Japonii i jego sprzedaż na tokijskiej giełdzie energetycznej stale wzrasta i tam właśnie ratunku poszukują irlandzcy producenci tego nośnika energii. Na giełdzie w Tokio najpopularniejszym torfem stał się teraz ten z Tullamore i to on osiąga najwyższe ceny.
Od 31 października tego roku sprzedawcy detaliczni nie mogą już właściwie sprzedawać rodzimego torfu, chociaż są wyjątki, a i mogą go rozdawać producenci, co zostało uwzględnione w ustawie. Z tą jest jednak pewien problem, bo o ile nie można bezproblemowo i na poprzednią skalę sprzedawać irlandzkiego torfu na tutejszym rynku, to takich ograniczeń nie ma w przypadku torfu importowanego, więc w sklepach pojawił się torf z Niemiec.
Ograniczenia użytkowania torfu do ogrzewania domów zaproponowała Partia Zielonych, a w rządzie przeforsował je minister środowiska, transportu i energetyki Eamon Ryan, który jest zdania, że pomoże to w zmniejszeniu emisji dwutlenku węgla i w przejściu na bardziej ekologiczną, niż ma to miejsce do tej pory gospodarkę.
Minister powiedział również, że eksport irlandzkiego torfu stale rośnie i w roku ubiegłym do odbiorców zagranicznych trafiło sporo ponad pół miliona ton, z czego setki tysięcy właśnie do Japonii oraz Australii.
The Irish Mirror zapytał ministra Ryana, czy torf z Irlandii, może być kupowany poza granicami kraju, ale na miejscu nie?
Wtedy szef resortu środowiska powiedział:
– Mogą kupić irlandzki torf, nadal mogą go kupić. Istnieje większy problem, bardziej pilny problem, a to… spójrz na problem z jakością powietrza, który mieliśmy w Tralee w zeszłym tygodniu. Spójrz na bieżące problemy z jakością powietrza, które mamy w wielu miastach, szczególnie w całym kraju, co zabija ludzi. Tak więc w zeszłym tygodniu spotkałem się z naszymi ludźmi i rozmawialiśmy o egzekwowaniu istniejących zasad, aby upewnić się, że nie… osoby z astmą i osoby z chorobami serca oraz osoby z innymi schorzeniami nie zostaną narażone na głębsze problemy. Myślę, że wiele z tego to spuścizna, te pozostałe, istniejące produkty, które mogły istnieć od…, ale martwię się, co chciałbym sprawdzić, czy nadal u irlandzkich dystrybutorów jest węgiel o wysokiej zawartości siarki? Czy ci ludzie nadal sprzedają węgiel, który jest poniżej standardów, a jeśli nie, to nasze lokalne władze będą odpowiedzialne za egzekwowanie tego. A ci radni i ci radni w Connemara, moje pierwsze pytanie brzmiałoby: czy sprawdziliście z lokalnymi władzami, jakie dokładnie materiały są sprzedawane i czy są one zgodne z prawem? I czy to jest problem, dlaczego niektórzy z naszych mieszkańców są w szpitalu, kiedy nie powinni? Zastosuj prawo tak, jak jest, aby upewnić się, że nie zobaczymy sprzedaży węgla o wysokiej zawartości siarki za pośrednictwem systemu dystrybucji, a jeśli tak jest, prawo jest bardzo jasne, że jest to niedozwolone. Ile setek tysięcy ton torfu wyeksportowaliśmy w tym roku do Japonii i Australii? Jesteśmy jednym z największych eksporterów torfu na świecie, a mimo to, ze względu na trwające wydobycie, każdego roku eksportujemy setki tysięcy ton irlandzkiego torfu. To jest problem, któremu musimy się przyjrzeć.
*
Komentarz może być w tym przypadku jeden, po trupach do upragnionego celu, choćby po „trupach” tutejszych firm wydobywających i sprzedających torf, a i po „trupach” ludzi w zimnych mieszkaniach, bo tani torf należy zastąpić drogim prądem i równie drogimi gazem oraz olejem opałowym. Na dodatek bez problemów można sprzedawać w Irlandii torf z Niemiec, ale z Irlandii już nie. To też zagadka.
Bogdan Feręc
Źr: The Liberal
Photo by Ours SansPlus on Unsplash