W niedzielę 1 czerwca obywatele podsumowali to wszystko, co działo się przez ostatnie 18 miesięcy – mówi głowa państwa.
Słyszymy wściekły bełkot wiekowych profesorów, którzy tracą wpływy, tak prezydent Andrzej Duda komentuje atmosferę panującą po wyborach prezydenckich wygranych przez Karola Nawrockiego. Jak podkreśla:
Będę zalecał prezydentowi Karolowi Nawrockiemu, by kontynuował moją linię w kwestii wymiaru sprawiedliwości: sędziowie powołani przez prezydenta są sędziami i koniec.
W ocenie kończącej swoją kadencję głowy państwa należy odebrać uprawnienia sędziowskie wszystkim sędziom zaangażowanym w zbrodniczą działalność w okresie PRL, włącznie z tymi pozostającymi w stanie spoczynku.
Pan profesor Strzembosz zapewniał, że środowisko sędziowskie oczyści się samo. Nic takiego nie nastąpiło.
Jak wskazuje prezydent, w okresie rządów Zjednoczonej Prawicy nie udało się przygotować kompleksowej i możliwej do wdrożenia reformy sądów powszechnych.
Weto, jakie postawiłem przy projekcie ministra Ziobro, było absolutną koniecznością.
Niejasna postawa Komisji Europejskiej
Długo mieliśmy sygnały akceptacji ze strony Brukseli ws. reformy sądownictwa. Ta akceptacja została cofnięta dopiero później.
Lekcja z wyborów prezydenckich
Polacy nie lubią, jak rozmawia się z nimi kijem bądź pałą – zwraca uwagę Andrzej Duda.
Krzysztof Skowroński / Łukasz Jankowski
Fot. Lech Rustecki
Wnet.fm