Michał Wójcik zarzuca Donaldowi Tuskowi kłamstwo i manipulację. Jego zdaniem premier wykorzystuje służby specjalne przeciw prezydentowi i podważa konstytucyjny porządek państwa.
Po wypowiedzi Donalda Tuska o rzekomym zablokowaniu nominacji oficerskich, prezydent Karol Nawrocki zarzucił premierowi kłamstwo i polityczne wykorzystywanie służb specjalnych. Podczas gdy szef rządu przekonywał, że prezydent nie podpisał awansów dla 136 funkcjonariuszy, Nawrocki ujawnił, że to Tusk polecił swoim podwładnym unikać kontaktu z głową państwa, odcinając ją od kluczowych informacji dotyczących bezpieczeństwa kraju.
Zdaniem posła PiS Michała Wójcika konflikt między prezydentem Karolem Nawrockim a premierem jest w znacznej mierze “sztuczny”, ale pokazuje prawdziwy problem – blokowanie kontaktu głowy państwa z szefami służb.
Prezydent jest primus inter pares (z łac. pierwszy wśród równych), jest wybrany w wyborach powszechnych, jest politykiem, na którego najwięcej Polaków głosowało i skoro jest człowiekiem, który stoi na straży konstytucji, ale także bezpieczeństwa, ma prawo poprosić szefów służb i porozmawiać z nimi
– wskazał gość Poranka Radia Wnet.
Wójcik twierdzi, że odmowa tych spotkań była następnie wykorzystana propagandowo.
Potem pojawia się film Donalda Tuska, obarczający Karola Nawrockiego tym, że nie ma tych nominacji, bo on zagrodził drogę młodym ludziom. A prawda wypłynęła później – mówił to szef kancelarii prezydenta – że zabiegano kilka razy o spotkania z szefami służb, a im zabroniono się spotykać z prezydentem. No to nie jest normalne
– stwierdził.
Polityk ostro odniósł się do słów premiera, zarzucając mu lekceważenie konstytucyjnej roli głowy państwa. Wójcik przypomniał, że prezydent został wybrany w powszechnych wyborach i – jak podkreślił – nie potrzebuje dodatkowego potwierdzenia swojego mandatu. Z ironią komentował też przekaz medialny Donalda Tuska, sugerując, że premier zachowuje się tak, jakby o urzędzie prezydenta decydowały sympatie w Brukseli, a nie wola Polaków.
Wójcik skrytykował też sposób komunikacji premiera z opinią publiczną. Jego zdaniem publikowanie nagrań w stylu „filmików z popcornem” obniża rangę urzędu i kompromituje państwo. Polityk stwierdził, że tego rodzaju przekaz nie przystoi szefowi rządu i pokazuje, w jakim kierunku zmierza dzisiejsza polityka.
Na koniec poseł ocenił, że coraz ostrzejszy konflikt z prezydentem wynika z tego, iż obecna władza chce przejąć pełną kontrolę nad państwem. Jak dodał, rząd dysponuje większością w parlamencie, prokuraturą i służbami, ale nie ma urzędu prezydenta – dlatego, jego zdaniem, będzie dążył do osłabienia głowy państwa.
/fa
Radio Wnet
Fot. X
