Pójdziesz na święta – to się zarazisz

Ze słów premiera Micheála Martina, wicepremiera Leo Varadkara i ministra transportu Eamona Ryana wynika, że jak się będzie normalnie spędzać święta Bożego Narodzenia, to się człowiek nabawi koronawirusa i już.

Tuzy irlandzkiej polityki, wsparte słowami nie byle kogo, bo naczelnego lekarza kraju, czyli popularnego, lubianego i szanowanego dr. Tony’ego Holohana stwierdziły, że trzeba się dwa razy zastanowić, jak spędzić święta Bożego Narodzenia. Społeczeństwo, co podkreśla szczyt władzy, powinno się zastosować do zleceń i przepisów, czego domagają się Micheál Martin, Leo Varadkar i Eamon Ryan.

Tylko siedzenie w zamkniętym na cztery spusty domu, odwołanie odwiedzin i wizyt, uchroni nas oraz kraj, przed szaloną ilością zakażeń, więc styczniową falą covidowych chorych, zaszczepionych lub nie – co akurat jest mało ważne.

Jakby tego było mało, skoro świąt ma nie być, bo w domu, bez rodziny i przyjaciół, to żadne święta, również teraz powinno się ograniczać ruchy, co wybija się z opinii gabinetu, ale tu podkreślę, rację trzeba im przyznać. Po co łazić po sklepach, jak się będzie samemu lub w niewielkim gronie spędzać Boże Narodzenie, czyli prezentów kupować nie trzeba, a i lodówki wypełniać do granic jej wytrzymałości, bo się przecież zmarnuje, a nie zjemy całego indyka na raz.

Ograniczyć trzeba, zaleca również trójca najwyższa, wizyty u znajomych przed świętami, a i tu ma rację, bo podczas takich, może nam wpaść jakiś głupi pomysł do głowy i przez nieuwagę zaprosimy kogoś na świąteczną kolację. Nie, tak być nie może, więc lepiej już teraz siedzieć po domach, wyłączyć telefon, nie sprawdzać poczty elektronicznej, wyłączyć komunikatory internetowe, by uszczęśliwić rząd i się mu podporządkować.

A, byłbym zapomniał, bo do rodziny się nie należy odzywać, a ta, może być przecież antysystemowa, więc w swoim oporze wobec władzy, wodzić nas na pokuszenie będzie i zaprosić się odważy, lub co gorsze, wprosi się sama na przedświąteczną kawę, co też doprowadzi do wzrostu.

Na koniec, by się poddać zaleceniom, jak już było wspomniane, zerwać trzeba wszelki kontakt ze światem zewnętrznym, zaszyć się w domu, zgasić światło, żeby nie było widać z ulicy, że jesteśmy, a prąd i tak jest już drogi, zakryć głowę kocem i święta, przezimować na niedźwiedzia. W okolicach 2 stycznia się przebudzić i lecieć do roboty, by podatkowo przyczynić się do świetności kraju, a rząd, będzie się cieszył, że ma wpływ.

Hasło na najbliższy czas: Uczyń święta szczęśliwszymi dla rządu! Bo jak mówi slogan jednego z zagranicznych supermarketów, każda mała pomoc ma znacznie.

Bogdan Feręc

© POLSKA-IE: MATERIAŁ CHRONIONY PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Te podwyżki nic nie
Minister must publis