Opuszczeni przez ojczyznę, władze i LOT

Porównując dwa kraje, zauważam, że irlandzka Polonia nie może liczyć na wiele ze strony swojej ojczyzny, bo ta częściej kieruje się na sąsiednią wyspę, a Irlandię traktuje, jak zło konieczne.

Wiele jest tego przykładów, w tym politycznych, bo rzadko pojawiają się tutaj polskie władze, a jeżeli już to robią, to w tajemnicy, ale o tym pomówimy przy innej okazji. Podobnie traktuje się Irlandię w sferze gospodarczej, bo polskie przedstawicielstwo handlowe dla Irlandii mieści się w Londynie, czyli mniejsza wyspa, nie zasługuje na nic poza tym.

Nie inaczej jest w sferze kontaktów handlowych, gdyż więcej dzieje się na linii Polska – Wielka Brytania, ale całkiem nie widzę powodów, dlaczego nasza wyspa traktowana ma być przez również naszą ojczyznę po macoszemu.

Dzisiaj zajmę się jednak polskimi przedsiębiorstwami, a konkretnie LOT-em, bo ów przysłał mi niedawno ofertę, iż mogę sobie za 75 £ (w obie strony), latać z Londynu w wymarzone miejsca. Moim jest Polska, ale pojawi się tu pewien problem, bo z międzynarodowego lotniska w Dublinie, polskimi liniami do kraju urodzenia nie dotrę, bo od początku pandemii ich tam nie ma.

Wcześniej uruchomiono loty na trasie Dublin – Warszawa, ale było to na kilka miesięcy przed covidowym wybuchem, a wraz z tym zniknął LOT z Dublina.

Mogę oczywiście lecieć polskimi liniami z Londynu w inne, jakże ciekawe i atrakcyjne miejsca, więc do Tirany, Dubrownika, Rygi, Koszyc, Tallina oraz Sarajewa, ale z Londynu, czyli stolicy kraju, który opuścił Unię Europejską, a nie z unijnego Dublina. Co ciekawe, bezpośrednie połączenie ma też, co zaznacza się w lotowskim komunikacie Londyn-City z Wilnem, więc polecę z Wielkiej Brytanii w całkiem ciekawe rejony, ale nie z Dublina.

Może jako Polak cierpię z tego powodu, może chciałbym, nawet już nie w świat, ale lecieć do mojej ojczyzny, do Polski, choćby do Warszawy, choćby lot odbywał się raz w tygodniu, a takie połączenie, raczej pomogłoby w nawiązywaniu kontaktów biznesowych, bo LOT, czyli polski przewoźnik, byłby forpocztą naszej gospodarki.

Teraz pozostaje mi do dyspozycji nasza linia lotnicza, czyli Ryanair, więc z tych zmusza mnie korzystać moja ojczyzna, mój warszawski rząd i LOT.

A gdzie hasło znane od lat „LOT-em bliżej”?! Teraz bliżej będzie mi do Londynu, żeby skorzystać z LOT-u, niż naszym LOT-em do Polski.

Szkoda.

Bogdan Feręc

© POLSKA-IE: MATERIAŁ CHRONIONY PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Przytulanie zmniejsz
UE jest jednym z naj