W rozmowie z Magdaleną Uchaniuk poseł PiS Marcin Ociepa przyznaje w kontekście sytuacji w Wyrykach, że na wojnie wypadki losowe się zdarzają. Krytykuje jednak rządzących za ich reakcję po zdarzeniu.
Według dziennika „Rzeczpospolita” rakieta wystrzelona z myśliwca F-16 zniszczyła dom mieszkalny w Wyrykach. Pilot chciał zestrzelić drona, który wleciał na teren Polski ze wschodu. Tuż po zdarzeniu prokuratura informowała o „niezidentyfikowanym obiekcie latającym”. Trwa spór między obozem rządowym a prezydenckim o to, czy głowa państwa uzyskiwała pełną informację o tym, co stało się w Wyrykach.
Poseł Marcin Ociepa pytany przez Magdalenę Uchaniuk o to, z czym mamy w Polsce do czynienia odpowiada, że „z jednej strony z naturą wojny, a z drugiej z niekompetencją rządzących”.
I jeszcze dodałbym – tchórzostwem. Natura wojny jest taka, że rakiety spadają nie tylko tam, gdzie mają spaść, ale tam, gdzie mają nie spaść. Ale to wypadki losowe. W tym przypadku mamy najprawdopodobniej do czynienia z taką właśnie sytuacją. Rakieta wystrzelona przez któregoś z sojuszniczych myśliwców spadła na dom i dokonała uszkodzeń. I jest to odprysk walki powietrznej. Koniec kropka. Takie rzeczy w sytuacjach bojowych się zdarzają
– mówi poseł.
Zaznacza jednak, że rolą polityków jest rzetelnie informować obywateli państwa demokratycznego.
I tutaj tego zabrakło. Dlatego, że rządzący po prostu boją się komunikować. Stchórzyli, przyjęli od razu w pierwszych minutach narrację, że państwo polskie zdało egzamin w tej sytuacji, mając na myśli siebie. A egzamin zdał jedynie żołnierz
– podkreśla Ociepa.
Poseł dodaje, że nawet, jeżeli analiza wykaże, że doszło do błędu pilota, to miało to miejsce w czasie akcji bojowej, a takie rzeczy się zdarzają.
Spór między obozem premiera a prezydenta Ociepa nazywa „wewnętrzną wojenką” i twierdzi, że większe znaczenie ma to, co na forum ONZ powiedział wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki.
Intencjonalnie pokazał zdjęcie domu [w Wyrykach] i powiedział, że to Rosjanie go zniszczyli. Te szkody są znacznie większe, to, co się wydarzyło w Nowym Jorku, naprawdę wyrządziło Rzeczpospolitej daleko dalej idące szkody wizerunkowe, także całemu NATO
– ocenia polityk.
Radio Wnet