Niezaszczepieni stracą dostęp do Facebooka i Instagrama
Szczepionkowi przeciwnicy rosną w siłę, a rządy zastanawiają się, jak z nimi walczyć, bo już prawie 20% ogółu światowego społeczeństwa deklaruje, że nie podda się wstrzyknięciu.
To wariant optymistyczny i kiedy w roku 2022 stwierdzono, iż jeszcze spora grupa populacji nie została zaszczepiona, a i nie ma sposobu, żeby ich do tego przymusić, więc zablokować wyjazd poza kraj zamieszkania, odciąć od knajp i niektórych usług publicznych, trzeba było znaleźć sposób, by i ci, dali sobie podać mieszankę obronną.
Media społecznościowe zablokowały już wszystkie grupy przeciwników szczepień, ale są jeszcze tacy, którzy umieją oszukać algorytmy i publikują informacje o szkodliwości szczepień i zwołują się na „naprzeciwko” covidowe protesty.
Kiedy świat polityki stracił już wszelką nadzieję, choć tej jeszcze nie porzucił i stanął, jak się wydaje, u bram piekieł Dantego, pojawia się wybawiciel, a ów rzuca propozycję, by dostęp do wszelkiej maści facebooków, instagramów i tik toków, miały wyłącznie osoby zaszczepione. Pomysł na tyle spodobał się firmom farmaceutycznym, bo to dodatkowa klientela, przyklasnął pomysłowi ogólnoświatowy rząd i działające pod jego nadzorem marionetkowe gabinety krajowe, że zaczęli wprowadzać propozycję w czyn i każdy użytkownik dowolnego medium społecznościowego, ustawą zobowiązany został do dostarczenia ich właścicielowi Covid Cert. Również to pozostawiło na świecie grupę osób, któ®a nie korzysta z tego wymysłu szatana, bo są starej daty i posługują się radiem, telewizorem i wymierającymi, prezentującymi jedynie słuszne idee gazetami. I w tym przypadku znalazło się rozwiązanie, bo aby posłuchać ulubionej stacji muzycznej, kupić gazetę, czy obejrzeć wiadomości i szalejącą w kuchni emerytowaną właścicielkę kilkuset restauracji z korporacyjnym jedzeniem Magdę Gessler, należy do czytnika znajdującego się w domu przy telewizorze, przyłożyć Digital Cert.
Pozostaną też bastiony covidowego oporu, więc zamkną się w odmętach informacyjnej niewiedzy i odetną od kontaktu ze światem oraz ludźmi właściwie myślącymi, a swoją antyszczepionkową krucjatę, prowadzić będą w staromodnej formie, czyli nawoływać do oporu face to face i to w głębokiej konspiracji. Przemykając chyłkiem mrocznymi ulicami, „napisywać” będą rewolucyjne hasła, rysować przekreślone „szczykafki”, a mury wypełnią się malowidłami nęcącymi nieszczepionych odmieńców.
Również na tych rząd światowy znajdzie sposób, by chronić zaszczepionych i czytniki Digital Cert, zamontuje też na kranach, by brudem zmusić antykwidowców do poddania się szczepieniu.
Oderwane od rzeczywistości? Nie byłbym tego taki pewien, chociaż możliwości i wizje, jakie tu przedstawiłem, są lekko przesadzone.
Bogdan Feręc