„Nie jestem układaczem półek. To dla obcokrajowców”
Ciekawe podejście do życia ma 40-letni rodowity mieszkaniec Irlandii, który właśnie doczekał się przydziału mieszkania socjalnego od Rady Miasta Dublina.
Ów człowiek, co może być ważne, przez całe swoje życie, nie pracował, ma też żonę i siedmioro dzieci, ale obecnie, nie jest zadowolony z domu, jaki otrzymał, całkowicie za darmo. Brian Dunne jest zdrowy, jest też całkiem sprawny, a dom w Cabra, ma pięć pokoi. To jednak legło u podstaw niezadowolenia mężczyzny, bo pozostaje w przekonaniu, iż mieszkanie jest zbyt małe, jak na potrzeby rodziny.
W tej sprawie Brian złożyć ma w najbliższym czasie skargę, ale wcześniej zaznaczył, że obecnie przebywa w Manchesterze, gdzie spędza weekend i oglądał na stadionie mecz United z Liverpoolem na Old Trafford.
Sprawa sama w sobie jest ciekawa, bo jak widać, można pozwolić sobie w Irlandii na słodkie nieróbstwo, a na dodatek, dostać mieszkanie i pomstować, że nie jest ono dostosowane do potrzeb.
Istotne są tutaj także wypowiedzi Briana, który stwierdził:
– To nie wystarczy. W rzeczywistości to hańba. Potrzebujemy co najmniej 7 pokoi, a ten dom jest mile od mojego lokalnego pubu. A szopa w ogrodzie jest za mała. Gdzie ma spać mój pyton Buddy? Z dziećmi? Jeśli zje Briana juniora, nie będzie to wina nikogo oprócz Rady.
To nie wszystko, z czym może spotkać się w tych dniach Rada Miasta Dublina, bo Pan Dunne zapowiedział, że zamierza odmówić płacenia czynszu za przyznany mu darmowy lokal mieszkalny, a skwitował to następującymi słowami:
– Dlaczego miałbym przeznaczać 7,50 euro z darmowych pieniędzy, które otrzymuję co tydzień, na czynsz, kiedy nie jestem zadowolony z domu? Te pieniądze mogą iść na pedały. (red. Dunne użył w tu pejoratywnego określenia homoseksualnych mężczyzn – fags)
Osoby rozmawiające z Irlandczykiem zapytały go, czy kiedykolwiek pracował, a i zasugerowano, że w odległości najdalej 30 minut marszu od jego nowego domu, naleziono przynajmniej 12 miejsc, gdzie poszukuje się pracowników.
Wtedy Brian powiedział:
– Ja bollix! Jeśli myślisz, że zamierzam układać półki w Aldi, czeka cię kolejna rzecz. Nie jestem układaczem półek. To dla obcokrajowców. Poza tym słyszałem, że jeśli pracujesz, musisz płacić wszystkie rachunki. Z własnych krwawiących pieniędzy! To hańba. Ludzie nie powinni płacić za rzeczy. To zadanie rządu.
*
Chyba muszę skontaktować się z Brianem i prosić go o pomoc, bo też chciałbym dostać darmowy dom, dostawać pieniądze na utrzymanie i jeździć do Wielkiej Brytanii na mecze tamtejszych klubów sportowych. A, byłbym zapomniał, na Guinnessa nich mi Rada Galway dołoży, bo lubię.
Bogdan Feręc
Źr: Ireland of Craic