Nie będzie tak pięknie, jak obiecuje Sinn Féin
Jest wielce prawdopodobne, iż budująca na swoich obietnicach poparcie społeczne partia Sinn Féin, przejmie w końcu władzę w Irlandii.
Tu niestety należy zauważyć, że to wszystko wygląda zbyt pięknie, żeby stało realne, a i szybko z całą pewnością też nie będzie, więc ugrupowaniu Mary Lou McDonald, raczej braknie jednej kadencji, żeby wywiązać się z obietnic. Dzisiaj tylko jedno zagadnienie, bo w ostatnim czasie, otrzymuję wiele zapytań, jak wyglądać będzie sprawa mieszkań w Irlandii, a tych w różnych konfiguracjach, Sinn Féin obiecuje wiele.
Przede wszystkim stawiać mają na budownictwo, nazywane tutaj socjalnym, więc państwowe, które dostępne jest dla zwykłych mieszkańców kraju, niedysponujących dużymi zasobami finansowymi. Pojawiła się też propozycja, a mówi, iż na swoje mieszkanie, powinny móc pozwolić sobie również osoby samotne, zarabiające mało i średnio oraz rodziny z dziećmi.
Jak to osiągnąć? Wg Sinn Féin, zmienić model irlandzkiego budownictwa, więc głównie powstawać mają mieszkania socjalne, a te, będą we władaniu państwa. Do tej pory wszystko wygląda ładnie, ale opłacalność może w tym zakresie wziąć górę i z planów, nic nie wyjdzie. Sinn Féin nie wspomina obecnie, że znacznie wzrosły koszty zakupu materiałów budowlanych, a i nic nie zapowiada, iż ceny wkrótce zaczną spadać, jak i nie ma sygnałów, że nie będą rosnąć pensje budowlańców. To przyczyni się do znacznego zwiększenia kosztów inwestycji budowlanych, a co za tym idzie, domów za 200 000 €, które mogliby kupić mieszkańcy Irlandii, raczej nie będzie, czyli Sinn Féin tej obietnicy nie spełni, albo wypełni ją częściowo.
Mówi się też na łonie największego ugrupowania opozycyjnego o „mieszkaniach dla wszystkich”, co ma stać się odzwierciedleniem rządowego planu budowy domów dla mas, ale i tu pojawiają się problemy, bo to w mojej ocenie mrzonka, która nie zostanie zrealizowana, przynajmniej szybko. Nie można przecież powiedzieć, że tuż po przejęciu władzy, mieszkania powstawać będą, jak grzyby po deszczu, bo Sinn Féin przejęło władzę i zaczęło realizować wypisywaną obecnie receptę. Tak z całą pewnością nie będzie, a i zmieni się aktualnie lansowana narracja, czyli przedstawiająca Sinn Féin, jako partię, która ma rozwiązanie na każdy problem.
W Irlandii potrzeba tysięcy domów, do 2030 roku, żeby zaspokoić wszystkie potrzeby mieszkaniowe, jak twierdzą eksperci, należałoby budować rocznie ok. 40 do 50 tysięcy jednostek mieszkalnych, co pociągnie za sobą niebotyczne koszty, jakieś 17 mld, co jest kwotą zbliżoną do rocznego budżetu całej irlandzkiej służby zdrowia. Mamy rok 2021, czyli do końca 2030 r. zostało niecałe osiem i pół roku, a Sinn Féin, najszybciej władzę z rąk wyborców otrzymać może w 2025 r. Zdążą pokryć zapotrzebowanie lub tylko wyjść z mieszkaniowego kryzysu w pięć lat? Nie, nie i jeszcze raz nie.
Nie można wierzyć też obietnicom, że mieszkań, w pierwszym już okresie rządów Sinn Féin, powstawać będzie więcej, bo i te zapewniania, są nierealne. Chodzi tu głównie o tzw. moce przerobowe, a te oczywiście można jeszcze zwiększyć, ale wtedy i to o ile wszystko iść będzie gładko, wybudowanych w mojej ocenie zostanie nieco ponad 30 000 izb mieszkalnych rocznie, czyli plan obecnej ekipy rządzącej, zostanie przekroczony, ale niewiele, co z kolei oznacza, że odpowiednia ilość mieszkań, nadal nie będzie dostarczana na rynek mieszkaniowy wyspy.
Tym samym, w zakresie budownictwa, Sinn Féin posługuje się hasłami populistycznymi oraz nośnymi sloganami, a mieszkańcy Irlandii, nie mają co liczyć, że partia Pani McDonald, wybuduje tyle domów, że będzie można wybierać w pustostanach, jak w skrzynce z pomidorami. To nie wszystko, bo mieszkania Sinn Féin, nie będą tanie, więc i tu raczej formułujący takie hasła, lekko naciągają fakty, a to wszystko za sprawą wysokich kosztów przestawiania kraju na działanie, będące w zgodzie a ekologicznym modelem myślenia.
Jedynym ratunkiem dla osób, które czekają teraz na mieszkania socjalne lub te tanie, jest i to już teraz, zakończenie rządowych prac budowlanych w starym systemie, więc domów jednorodzinnych i stawianie bloków oraz wieżowców. To obniża koszt zakupu gruntu, a jednocześnie daje znacznie więcej izb mieszkalnych na takiej samej powierzchni, jaka przeznaczona była na wybudowanie osiedla domów jednorodzinnych.
Kończąc, odpowiadam na pytania z przesłanych mi wiadomości, jednym zdaniem. Nie spodziewajcie się, że cokolwiek po względem rozwiązywania problemu mieszkaniowego, zmieni się w Irlandii w najbliższych kilku latach. Nie ma na to szans, czyli, nie i koniec. Na marginesie dodam, że Sinn Féin jest tylko najbardziej wyrazistym przykładem ugrupowania, bo aspirującym do zasiadania w rządowych gabinetach i mieni się tym, które znalazło złoty środek. Idealnego rozwiązania problemu mieszkaniowego, nie ma żadne z ugrupowań w Irlandii i tylko czas rozwiąże ten kryzys, a czasu potrzeba dużo.
Na inne pytania odpowiem prywatnie, gdyż wymagają bardziej szczegółowego wyjaśnienia. Pozdrawiam: Magdę, Jana, Anetę, Olafa, Jacka, Tomasza, Olivię, Anetę, Marię, Hanię i Aleksandrę.
Bogdan Feręc