Możliwe są niedobory paliw

Na stacjach benzynowych w Irlandii, nie widać jeszcze żadnych istotnych zmian, ale to wkrótce może się zmienić, ostrzegają eksperci ds. rynku paliwowego.

Obserwując sytuację w Europie i na świecie stwierdzili, że podobnie, jak dzieje się to teraz w Wielkiej Brytanii, również Irlandia może zacząć odczuwać niedobory paliw pędnych, a i zamykać swoje stacje benzynowe. Część stacji benzynowych u naszych wschodnich sąsiadów zaczęła już racjonować sprzedaż benzyny i oleju napędowego, a ma to związek z kilkoma kwestiami.

Przede wszystkim paliwa na rynkach hurtowych mocno zdrożały, podobnie, jak drożeje surowiec do ich produkcji, to właśnie jest przyczynkiem do zmniejszenia zamówień i niższej produkcji paliw pędnych. Kolejną składową takiej sytuacji jest sama gospodarka, czy też gospodarki europejskie, które po pandemii ruszyły i rozpoczął się wzmożony ruch dostaw.

Ograniczeń w sprzedaży surowców, półproduktów i produktów ropopochodnych nie ma jeszcze na kontynencie, a i nie ma takich zapowiedzi w Irlandii, jednak za kilka miesięcy, nie będzie to już takie nieprawdopodobne.

Jak się okazuje, paliwa do napędzania samochodów, mogą w niedługim czasie istotnie podrożeć, a i będzie ich na tyle mało, że stacje benzynowe w kraju, zaczną działać w wyznaczonych godzinach lub sprzedawać limitowaną ich ilość.

Braki na rynku paliwowym będą miały także odbicie na paliwach grzewczych, bo mogą one bardziej, niż oczekuje się obecnie zdrożeć, ale nie będą także w pełni dostępne, czyli mogą występować potencjalne braki w zaopatrzeniu w olej opałowy i inne paliwa używane do ogrzewania naszych domów.

Gabinet nie mówi jeszcze o takiej możliwości, chociaż przygląda się analizom pochodzącym z rynku, również tego europejskiego, ale ma nadzieję, że oprócz podwyżek cen i ewentualnej interwencji w tym zakresie, nie będzie zmuszony do racjonowania paliw pędnych oraz grzewczych, i to w okresie zimowym.

Bogdan Feręc

Źr: The Liberal