Molo w Galway nadal zamknięte
Władze miasta wraz z Gardą podjęły decyzję, która zakazuje wejścia na molo u ujścia rzeki Corrib, by ograniczyć spotkania towarzyskie.
Molo w Galway jest bardzo popularnym miejscem spotkań, głównie młodzieży, która wieczorami rozsiada się tam i zachowuje stosownie do swojego wieku. To jednak legło u podstaw decyzji, która pojawiła się w początkach lata, by molo zamknąć dla spotkań publicznych, więc tym sposobem ograniczyć do niego dostęp.
Takie działanie nie podoba się wielu mieszkańcom miasta, bo z tego popularnego miejsca, korzystają również rodziny z dziećmi oraz seniorzy, a i tym zakazuje się wejścia.
Rada Miasta Galway tłumaczy, iż zakaz zostanie zniesiony, ale stanie się to wraz z wydaniem rzez rząd zezwolenia na otwarcie pubów i restauracji. Co istotne, nawet po zdjęciu niektórych ograniczeń, dostęp na kamienno-trawiaste molo, ma być ograniczony.
*
Powiedzmy to sobie otwarcie, radni miejscy, żyją chyba w oderwaniu od rzeczywistości, bo w weekend powinni udać się do centrum miasta i zobaczyć, jak wyglądają jego inne części. Zakaz wejścia na molo jest więc niczym innym, jak bezsensowną zasadą, która utrudniać ma życie stolicy zachodniego wybrzeża. Młodzież w swoich weekendowych rozrywkach przeniosła się więc nieco dalej od molo, a nie zmniejszyła się ilość uczestników ulicznych imprez, czy choćby nie wpłynęło to na stosowanie się do zasad dystansu społecznego.
Bogdan Feręc
Źr: The Times/Własne