Premier Irlandii Micheál Martin stanowczo odrzucił sugestie, że stanowisko jego rządu wobec wojny Izraela z Hamasem osłabia pozycję kraju na arenie międzynarodowej. Podkreślił, że stanowisko Irlandii jest często błędnie przedstawiane za granicą, a działania podejmowane przez inne państwa „mają na celu wypaczenie i podważenie integralności” irlandzkiej polityki zagranicznej.
Komentarze Martina pojawiły się w kontekście dyskusji w Oireachtas nad ustawą o terytoriach okupowanych, która budzi kontrowersje również poza Irlandią. W Stanach Zjednoczonych część polityków wyraziła zaniepokojenie jej ewentualnym przyjęciem, wskazując na możliwe reperkusje gospodarcze. Zapytany przez RTÉ News o te ryzyka, premier odpowiedział: – Nie chcemy w żaden sposób osłabiać Irlandii. Celem tego działania nie jest to, aby Irlandia nadmiernie cierpiała z tego powodu.
Jednocześnie zaznaczył, że fundamentem irlandzkiego stanowiska pozostaje prawo międzynarodowe i ochrona cywilów. – Nie ma wątpliwości, że prawa humanitarne były w Strefie Gazy wielokrotnie łamane – podkreślił Martin.
Podczas posiedzenia Komisji Spraw Zagranicznych Oireachtas były minister Alan Shatter określił ustawę o terytoriach okupowanych mianem „pierwszej ustawy o bojkocie Żydów od 1945 roku” w Europie. Premier nazwał te słowa „bardzo niepokojącymi” i „fałszywymi”, dodając, że takie porównania nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. – To były fałszywe słowa i bardzo fałszywa prezentacja – zaznaczył Martin, odrzucając próby utożsamiania krytyki polityki państwa Izrael z atakiem na naród żydowski.
Taoiseach Martin przypomniał, że Irlandia niezmiennie domaga się zakończenia działań wojennych, uwolnienia zakładników oraz zapewnienia dostępu pomocy humanitarnej do Strefy Gazy. Wskazał także, że jedyną drogą do trwałego pokoju jest rozpoczęcie poważnego dialogu politycznego.
*
W tym sporze premier i rząd w mojej ocenie mają rację, więc mogą liczyć też na aprobatę z mojej strony. Irlandia może i jest państwem małym, ale od lat wyróżnia się tym, że nie boi się stawiać na pierwszym miejscu zasad prawa międzynarodowego i ochrony cywilów, nawet jeśli oznacza to krytykę ze strony większych sojuszników. Micheál Martin pokazuje swoją postawą w kwestii izraelskiej, że nie ustąpi wobec nacisków i nie pozwoli, by irlandzkie stanowisko sprowadzono do nieuczciwych porównań. W świecie, w którym cynizm wygrywa z wartościami, ta nieustępliwość zasługuje na szacunek.
Bogdan Feręc
Źr. RTE