Łukasz Tygerski: Remont
Nie twierdzę, że jestem wszędzie i widzę wszystko, ale byliśmy przeglądowo w Limerick, Cork, Longford i Athy w ostatnich miesiącach, więc mogę śmiało stwierdzić, że wizje kryzysu są obecnie mocno rozdmuchane.
Byliśmy też w Ikei, sklepach z płytkami i materiałami budowlanymi. Nic tam nie brakuje, a przynajmniej dobrze się maskują. Na budowach w dublińskich dokach też nie czekają na dowóz betonu.
Można powiedzieć, że kraj jest obecnie w fazie remontu. Są inicjatywy jak Big Belly, które rozstawiają pojemne śmietniki, w odległości częstszej niż przystanki Dublinbus, który zresztą przechodzi reformę pod sztandarem Bus Connects. Zamiast samych cyferek będziemy mieli linie autobusowe z literkami (obecnie jest H na Howth, ale wkrótce będzie C do Celbridge, Lucan i Maynooth). A także wrócą 90 minutowe bilety (aż się łezka w oku kręci na wspomnienie Ramblerów).
Irish rail otworzyło pierwszą nową stację kolejową po latach.
Oczywiście ludzie krzyczą, że za mało, że nie tak i inne marudzenie, ale to zupełnie normalne, że jak ktoś planuje sobie urlopy, kredyty, hipoteki i inne dalekosiężne przedsięwzięcia to nie widzi, co jest dostępne obecnie.
A obecnie są dostępne nowe zielono żółte autobusy. Są wreszcie dostępne hotele z restauracjami i spa. Można też wreszcie wyskoczyć na siłownię.
Zmierzam do domu często o świcie i widzę palaczy papierosów, osoby otyłe, element kryminogenny czy powracających zalkoholizowanych. Najwidoczniej ich kryzys nie dotyczy.
Niektórym się pewnie marzy powrót do 2018 roku, kiedy nie było jeszcze tego całego covidowego bałaganu ale w ogóle nie zauważają, co dzięki temu udało się dokonać.
Wiadomo, że przy zmobilizowanej organizacji możnaby było osiągnąć więcej, ale mnie szczyka, jak słyszę o tym więcej i więcej. Jeff Bezos ma więcej, Elon Musk też. Po raz pierwszy w historii mamy pokolenia dzieciaków, które przejmują w spadkach takie majątki o jakich nam, zwykłym zjadaczom chleba, nawet się nie śniło.
Ale jeśli się nie marzy o tym, że ktoś przyjdzie i nam wszystko w domu wyremontuje – my tylko posmarujemy za pomocą przelewu telefonem – to zamiast marzyć o nowej podłodze czy nowych szafkach, można pojechać, zdobyć i przeprowadzić skuteczny remont. Samemu. A na koniec mieć satysfakcję z wykonanej misji.
Łukasz Tygerski