Łukasz Tygerski: Politically erect
The chain is only as strong as its weakest link, czyli łańcuch jest tak silny, jak najsłabsze ogniwo. Idąc dalej, drużyna jest tak silna, jak jej najsłabszy zawodnik. I wreszcie… populacja jest tak silna, jak jej najsłabsze jednostki.
A jak wiemy, najsłabsze jednostki ma większość w d*pie. Rzucą coś gdzieś tam na tacę, czy zaniosą na dobrą wolę i myślą, że wszystko będzie dobrze. No nie będzie.
Ja nie będę tu teraz tłumaczył, jak wygląda rozprzestrzenianie się chorób w żłobku, czy jak wyglądała faktyczna ewolucja rozwoju i rozprzestrzeniania się wirusa HIV (bo to nas nie dotyczy, tylko ich).
Głód w Afryce nikomu nie przeszkadzał zbytnio przez całkiem spore kilka dekad, bo to tam, jakiś inny kontynent. Kij z tym, że w zasadzie to dzięki białej ekspansji i w ogóle długo by rozprawiać nad tym, jakie niegodziwości były tam odwalane na przestrzeni czasu. Obecna pandemia jednak, wyraźnie uwidoczniła, że to jednak nie Afryka jest najsłabszym ogniwem populacji ludzkiej.
Tak, tak, to tam gdzie Bolsonaro najchętniej wypaliłby caaałą Amazonkę i to nie pod budowę blokowisk socjalnych dla swoich ubogich mieszkańców. To moja prywatna opinia, ale jak łatwo się domyślić, tam od setek tysięcy lat pod tymi drzewami rozkłada i odkłada się węgiel i jestem święcie przekonany, że jak nie ropa to inne cuda się znajdują pod tą puszczą. Zresztą podobnie jest ze złożami wody pitnej w Afryce.
No ale bez tych drzew… No właśnie, bez tych w Rosji, Turcji i Kanadzie, kto nam będzie tlen wytwarzał? Mamy oczyszczalnie wody. To gdzie są oczyszczalnie powietrza?
Już pojawiają się artykuły, że poziom wody w oceanach będzie się podnosił coraz szybciej, a zatem trzeba by było chyba coś ogarnąć, jakiś system zapobiegania tsunami. A tu jak na złość, z najnowszymi obrazami satelitarnymi meteorologom nie udaje się skutecznie trafiać z prognozą pogody.
Po co zatem nam te serwisy informacyjne? Czy to rządowe, czy to prywatne? Skoro jedyne, co potrafią to podawać nam post factum, i to do tego okrojone, bo… ciągle zbierane są informacje, albo śledztwo trwa. A za dwa, czy trzy dni nikt już nie będzie tym żył, czy o tym pamiętał. Bo będzie kolejne… zerwane ogniwo.
Aha, bo zmierzam do tego, że nie wiem, czy wiecie co się dzieje, jak zostaje zerwany łańcuch DNA? Bo DNA składa się z dwóch nici, wzajemnie ze sobą powiązanych. Coś jak prawica i lewica, połączona jakimiś centroprawicowymi i centrolewicowymi wiązaniami. I jak te dwie nici zaczynają się od siebie odrywać to się nazywa denaturacja DNA. Do tej pory najczęstszą przyczyną było promieniowanie. No, ale zapewne, gdy przyjdzie nam żyć na nowym Marsie, gdzie temperatury letnie będą sięgać czterdziestu czy pięćdziesięciu stopni na terenach, które do niedawna były uznawane za dalekie od równika, myślę że raczej mało przejmującym problemem będzie, że jakiś rebeliant, nie chce się zaszczepić.
Mogłoby się wydawać, że tu jest na co z nadzieją patrzeć w przyszłość, ale… jak widzę do jakiego życia chce zmierzać to towarzystwo to mi się przypomina najbardziej naciągana biblijna opowieść. Ta o potopie. Wszyscy dostali warninga, że mają wsiadać na tę łódź. Do ostatniej chwili mieli szansę, było dla nich miejsce. Ale oni się śmiali i mówili, że „gdzie tam, jaki deszcz, wszystko gra”. To jakbym widział tych wszystkich antyszczepionkowców, co mówią, żeby dać im żyć, i żeby wszystko wróciło do normy.
Czy ktoś w ogóle wyszedł o świcie na ulicę i zobaczył ile tam jest śmieci? A czy ktoś w ogóle zwrócił uwagę, ile było przed lockdownami? Nie? To nie jest problem? To że wcześniej była przemoc na porządku dziennym, a teraz jest przemoc domowa to też nie jest problem, bo to jest normalne?
No i fajnie by było, jakby się dało gdzieś ich wszystkich wysłać, żeby tam zarośli brudem, przemocą i śmieciami, ale no niestety planeta jest jedna… a Elon Musk i Jeff Bezos nie wezmą ich, nawet jakby ideologicznie było im po drodze.
Będzie nowy serial, kontynuacja „Wodnego Świata” z Kevinem Costnerem. A ja mam tylko cichą nadzieję, że się wszyscy potopimy, jak już sobie w spokoju umrę.
Łukasz Tygerski
