Funkcjonariusze CBA pojawili się w otwockim ratuszu, aby zabezpieczyć oryginalne podpisy Szymona Hołowni. Mają posłużyć do porównania ich z dokumentami z akt afery Collegium Humanum.
Sprawa wybucha w momencie, gdy Hołownia ogłosił rezygnację z funkcji marszałka Sejmu.
W czwartek przed południem funkcjonariusze działający na polecenie Prokuratury Regionalnej w Katowicach weszli do otwockiego ratusza. Jak donoszą media, zabezpieczono wnioski, pełnomocnictwa oraz inne dokumenty, które Hołownia podpisywał jako mieszkaniec gminy Otwock.
Według Prokuratury Krajowej – o czym informuje stacja Polsat – zabezpieczenie podpisów Hołowni jest konieczne do przygotowania opinii biegłych z zakresu pisma ręcznego, która ma potwierdzić lub wykluczyć autentyczność podpisów obecnych w dokumentacji Collegium Humanum. To element szerokiego śledztwa dotyczącego działalności uczelni, która przez lata miała oferować szybkie, komercyjne ścieżki do uzyskiwania dyplomów MBA.
Dokumenty zostały wydane dobrowolnie po tym, jak prokurator wydał formalne postanowienie o żądaniu ich przekazania. Śledczy podkreślają, że jest to standardowy etap postępowania, w którym uzyskano już kilkanaście opinii grafologicznych.
Szymon Hołownia stanowczo zaprzecza, jakoby studiował w Collegium Humanum. Podkreśla, że jego nazwisko mogło być użyte bez jego wiedzy.
Wejście służb do ratusza zbiega się z ogłoszoną w czwartek decyzją Hołowni o rezygnacji z funkcji marszałka Sejmu. To kolejny zwrot w sytuacji politycznej lidera Polski 2050, który jeszcze kilka miesięcy temu twierdził, że próbowano skłonić go do opóźnienia zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta RP. Hołownia publicznie mówił wtedy, że sugestie te miały charakter „zamachu stanu”, a pochodziły od ludzi, którym – jak stwierdził – „nie podobał się wynik wyborów prezydenckich”.
Tło sprawy Collegium Humanum
Śledztwo w sprawie Collegium Humanum obejmuje m.in. wątek dyplomów MBA, które miały umożliwiać politykom i urzędnikom wejście do rad nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Zatrzymano już kilkadziesiąt osób, zarzuty usłyszeli m.in. były europoseł PiS Karol Karski i prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Były rektor uczelni Paweł Cz. usłyszał blisko 100 zarzutów, w tym dotyczących kierowania zorganizowaną grupą przestępczą.
Decyzja o rezygnacji z funkcji marszałka i działania służb wobec Hołowni wywołały falę komentarzy. Dziennikarz Radia Wnet Łukasz Jankowski napisał:
„Ciekawe czy Pan jeszcze marszałek, łudził się, że jak wycofa wszelkie żądania przy rotacji to go Tusk nie dojedzie. Jakby zupełnie nie znał obecnego premiera, teraz po 19 XI nie będzie litości.”
Ostre słowa padły również ze strony Michała Rachonia z Telewizji Republika.
„Donald Tusk przystąpił do próby politycznej likwidacji Szymona Hołowni. (…) Marszałek Sejmu staje właśnie przed najpoważniejszym życiowym wyzwaniem: jeśli będzie potrafił zagrać przeciwko liderowi Platformy i doprowadzić do fiaska operacji zmiany marszałka, stanie się wrogiem Tuska numer 1”.
Rachoń dodał, że sprzeciw Hołowni wobec prób wstrzymania zaprzysiężenia prezydenta Nawrockiego zamknął mu drogę do bycia „pupilem salonu”, ale otwiera zupełnie inny rozdział politycznej przyszłości.
„Dzisiaj Szymon Hołownia jest jednym z dwóch polityków, którzy trzymają klucz do przyszłości Polski. To wielka odpowiedzialność”.
/fa
Radio Wnet
Fot. Piotr Molęcki, Kancelaria Sejmu


