Ludzie unikają transportu publicznego
Pomimo zniesienia większości ograniczeń związanych z pandemią, transport publiczny, wciąż nie może powiedzieć, że wrócił do łask podróżnych, bo ci, unikają go, w każdy możliwy sposób.
Ruch drogowy w kraju wrócił już prawie do poziomów sprzed pandemii, a i więcej jest na drogach rowerów, co sugeruje, że osoby dojeżdżające do pracy, nie chcą korzystać z transportu publicznego i to w równym stopniu z miejskiego, jak i międzymiastowego. Do niedawna uważano, że sytuację transportowców zmieni powrót studentów na uczelnie, ale i to nie zmieniło w istotny sposób sytuacji, bo i studenci, wolą obecnie korzystać z indywidualnych środków transportu, niż z tramwajów, autobusów i pociągów.
Do tej pory, ilość pasażerów w autobusach i tramwajach miejskich, jest o połowę niższa, niż było to przed pandemią, co z kolei wpływa na rentowność przedsiębiorstw komunikacyjnych.
Zakłady transportowe przeprowadziły niedawno ankietę wśród pasażerów, a pytano o powody rzadkiego korzystania z ich usług. Jak się okazało, najczęstszymi odpowiedziami były te, które mówiły o obawach związanych z zakażeniem koronawirusem, więc „epidemia strachu”, skutecznie odbiła się na osobach dojeżdżających do pracy.
Kolejną sprawą, na którą zwraca się uwagę, to właśnie ilość samochodów na irlandzkich drogach, a to, nie pomoże w osiągnięciu celów klimatycznych i redukcji emisji gazów cieplarnianych, co podkreślają działacze ekologiczni.
Żeby zachęcić mieszkańców Irlandii do większej ilości podróży, firmy komunikacyjne, wciąż prowadzą akcję informacyjną i przekonują swoich potencjalnych klientów, że pojazdy są intensywnie sprzątane i odkażane, więc nie stanowią istotnego zagrożenia, o ile pasażerowie stosują się do wszelkich ograniczeń, a związanych z utrzymaniem dystansu i zasłanianiem twarzy. To jednak nie ma większego wpływu na ilość pasażerów, bo ci, jak przesiedli się do swoich samochodów, tak nie mają obecnie ochoty, wracać do transportu miejskiego.
Do rządu trafiła już petycja transportowców, aby firmy przewożące pasażerów, otrzymały państwowe dotacje, co pozwoli na obniżenie cen za bilety, a to z kolei, przełożyć się ma na większą ilość podróży. Niestety, gabinet, do tej pory, nie rozważył jeszcze tej propozycji, więc nie mówi się jeszcze, że wcześniej przyznany pakiet ulg komunikacyjnych, będzie rozszerzony.
*
Z tym sprzątaniem i odkażaniem autobusów i tramwajów, to lekka przesada i mówię to, jako stały klient Bus Éireann w Galway, bo właśnie autobusy wykorzystuję do poruszania się po mieście. W tych jednak – brud jest zjawiskiem normalnym, a i osób ze środkami dezynfekcyjnymi, nie spotyka się już w centrum przesiadkowym miasta, czyli na Éyre Square. Do niedawna, pracownicy firm sprzątających, biegali po autobusach, spryskiwali jakimiś płynami poręcze w autobusach, a i rozmazywali wirusy oraz inne świństwa po tych, zdezelowanymi szmatami, które pojęcie higieny, miały w odległej pamięci. Więc nie mówmy tutaj, że komunikacja miejska, dba o nasze bezpieczeństwo zdrowotne, gdyż w mojej ocenie, tak nie jest.
Bogdan Feręc
Źr: Independent