Prawie co czwarty lekarz w Irlandii przyznał, że pracuje ponad 48 godzin tygodniowo, co wynika z najnowszego Medical Workforce Intelligence Report 2024. Dane opublikowane przez Izbę Lekarską pokazują obraz systemu, który opiera się na przeciążonych specjalistach i wciąż balansuje na granicy bezpieczeństwa pacjentów.
Najbardziej obciążone grupy to chirurdzy, położnicy oraz ginekolodzy i to właśnie w tych specjalizacjach najczęściej przekraczano 48-godzinny limit. Co istotne, aż 45% lekarzy, którzy przyznali się do pracy ponad tę granicę, miało bezpośredni kontakt z pacjentami. Raport wskazuje także na niepokojący fakt: 26,1% lekarzy stwierdziło, że przynajmniej raz w tygodniu ma trudności z zapewnieniem odpowiedniej opieki pacjentom. Z kolei 73% respondentów jako największe wyzwanie wskazało „nadmierną presję związaną z obciążeniem pracą”.
W 2024 roku w Irlandii aktywnie praktykowało 20 962 lekarzy, natomiast średni wiek wynosił 43,7 lat, w tym ponad 20% miało 55 lat lub więcej, co oznacza, że system wkrótce może zmierzyć się z falą odejść na emeryturę. Mężczyźni stanowili – 52,8% wszystkich lekarzy, kobiety – 47,2%. Najwięcej pracowało w praktyce ogólnej (25,9%) i medycynie (23,4%), a chirurdzy to niemal 12% całej grupy.
Dublin pozostaje centrum medycyny, czyli w stolicy zarejestrowanych jest niemal 8990 lekarzy, więc ponad 42% wszystkich w kraju. Na drugim biegunie znajduje się hrabstwo Leitrim zaledwie z… 34 lekarzami. Coraz większą rolę w systemie odgrywają lekarze pochodzący z zagranicy i ponad 27,8% posiada podstawowe kwalifikacje medyczne uzyskane poza Irlandią, Wielką Brytanią oraz Unią Europejską. Najwięcej doktorów do Irlandii przybyło z Pakistanu (40%) i Sudanu (21,3%), a trend w 2022 roku był rosnący i zamknął się kwotą 23,3%.
Zdaniem dyrektor generalnej Izby Lekarskiej dr Marii O’Kane nastąpił „fenomenalny wzrost” liczby rejestracji, ale nie idzie za tym proporcjonalny wzrost liczby faktycznie praktykujących lekarzy. Na koniec 2024 roku w rejestrze było ponad 30 tysięcy nazwisk, ale czynnie pracowało tylko nieco ponad 20 tysięcy.
Dane pokazują system, który działa w niektórych przypadkach dzięki nadludzkim wysiłkom lekarzy. Wielu z nich tygodniami pracuje powyżej ustawowego limitu, a to rodzi pytania: czy przemęczeni specjaliści są w stanie zagwarantować pacjentom maksymalne bezpieczeństwo? Historia światowej medycyny zna przypadki, w których przeciążenie pracą prowadziło do błędów, a błędy w prostej linii do tragedii. Jeżeli co czwarty lekarz w Irlandii już teraz pracuje ponad normę, to system balansuje na cienkiej linii między skutecznością a ryzykiem.
Dr O’Kane mówi o „pilnej potrzebie inwestycji strategicznych” w szkolenie i zatrzymanie lekarzy, bo w przypadku braku lekarzy, jak i w całej ochronie zdrowia zmęczenie może oznaczać coś więcej niż spadek efektywności – może oznaczać zagrożenie życia.
Bogdan Feręc
Źr. RTE
Photo by David Trinks on Unsplash