Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Kto rozdaje karty? Oto prawdziwy lider rynku spożywczego w Irlandii

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Irlandzki detaliczny rynek spożywczy nie jest miejscem dla miękkiej gry, tu liczą się metry półek, tempo przy kasie i to, czy klient wróci po chleb jutro, a nie „może kiedyś”. Najnowsze dane nie zostawiają wiele miejsca na domysły, lider jest jeden i trzyma się mocno.

Na szczycie wciąż króluje Dunnes Stores z udziałem sprzedaży na poziomie 24,8%, więc sieć nie tylko broni pozycji, ale wręcz ją umacnia. Sprzedaż wzrosła o 5,2% rok do roku, a klienci robią większe i częstsze zakupy. Efekt? Dodatkowe 24,9 mln euro w kasie. Dunnes gra klasycznie: szeroka oferta, rozpoznawalna marka i lojalny klient, który wie, po co przychodzi.

Tuż za nim czai się Tesco24% rynku i wyraźny sygnał ofensywy. Wzrost wartości sprzedaży o 7,2% to nie przypadek. Sieć skutecznie przyciąga nowych klientów, a to przełożyło się na 25 mln euro dodatkowych przychodów. Tesco pokazuje, że globalny gigant wciąż potrafi dostosować się do lokalnych nawyków.

Na trzecim miejscu znalazło się SuperValu z udziałem 19,3%, a to wzrost skromniejszy, bo o 2,3%, ale za to imponuje jedno: lojalność. Klienci odwiedzali sklepy średnio 23,6 razy w ciągu 12 tygodni. To niemal rytuał, nie zakupy. Nowi klienci dołożyli swoje, podbijając wynik o 12,7 mln euro, natomiast SuperValu wygrywa bliskością i przywiązaniem, czyli stare, dobre relacje wciąż działają.

Dyskonty. One robią swoje i robią to szybko. Lidl utrzymuje 13,5% rynku, ale jego 9,4% wzrostu to najlepszy wynik w całej stawce. Przybywa zarówno nowych, jak i stałych klientów, a to dało 17,7 mln euro ekstra. Aldi zamyka zestawienie z udziałem 10,9% i wzrostem 2,5%. Więcej wizyt, nowi klienci i 8,8 mln euro dodatkowej sprzedaży pokazują, że niemiecka konsekwencja nadal znajduje swoich fanów.

Wniosek jest prosty i mało romantyczny: Dunnes pozostaje liderem, ale rynek jest gęsty jak kolejka w piątkowe popołudnie. Tesco depcze po piętach, dyskonty rosną szybciej, a SuperValu trzyma klienta jak sąsiad sąsiada, na lata.

W irlandzkim handlu spożywczym nie ma więc miejsca na drzemkę albo wielomiesięczne myślenie. Kto dziś rządzi półką, jutro musi jej bronić i właśnie dlatego ta gra jest tak ciekawa.

Bogdan Feręc

Źr. Worldpanel

Fot. X – Dunnes Stores

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version