Najnowsze statystyki dotyczące wypadków drogowych w Irlandii przynoszą mieszane wieści. Z jednej strony, odnotowano spadek liczby ofiar śmiertelnych o 12,5% w porównaniu z rokiem ubiegłym, a i sześć hrabstw może poszczycić się brakiem śmiertelnych wypadków w tym roku. To z pewnością budzi ostrożny optymizm. Jednak głębsza analiza danych ujawnia niepokojące trendy i palące problemy, które wciąż zbierają krwawe żniwo na irlandzkich drogach.
Do tej pory w tym roku życie na drogach straciło 60 osób. Choć to o 8 mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, każda z tych śmierci to niewyobrażalna tragedia dla rodzin. Szczególnie alarmujący jest fakt, że prawie jedna trzecia ofiar śmiertelnych to motocykliści i rowerzyści, czyli najbardziej narażeni uczestnicy ruchu drogowego.
Analiza przeprowadzona przez grupę ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego ujawnia również niepokojące regionalne dysproporcje. Podczas gdy Dublin, najbardziej zaludnione hrabstwo, odnotowało sześć ofiar śmiertelnych, to Galway i Donegal, o znacznie mniejszej populacji i natężeniu ruchu zanotowały tyle samo drogowych tragedii. Najwięcej ofiar, bo aż siedem, odnotowano w hrabstwie Mayo. Te niewytłumaczalne różnice regionalne wymagają pilnych badań, aby zrozumieć ich przyczyny i im przeciwdziałać.
Założycielka PARC Susan Gray zwraca uwagę na zatrważający fakt, że aż 18 z 60 ofiar śmiertelnych w tym roku to osoby w wieku 30 lat lub młodsze. Podkreśliła też nierozerwalny związek między liczbą funkcjonariuszy policji drogowej, egzekwowaniem przepisów a samym bezpieczeństwem na drogach. Susan Gray alarmuje, że liczba funkcjonariuszy policji drogowej w Irlandii spadła o 40% w porównaniu z rokiem 2009, co w oczywisty sposób wpływa na możliwości skutecznego patrolowania dróg i reagowania na niebezpieczne zachowania.
Gray zwróciła się też do rządu o priorytetowe traktowanie finansowania Gardy i zwiększenie zasobów dla jednostek policji drogowej. Podkreśla, że pomimo wyczerpanych zasobów, funkcjonariusze ci wykonują ogromną pracę, zasługując na uznanie.
Niepokojące są również dane długoterminowe. Po spadku liczby ofiar śmiertelnych w 2018 roku odnotowuje się systematyczny wzrost w latach kolejnych, które osiągnęły w 2023 roku najwyższy poziom od ponad dekady – 184 zgony. Prawie połowa ofiar śmiertelnych w ciągu ostatnich 18 miesięcy to niechronieni uczestnicy ruchu. Ponadto, jak wynika z pisma RSA, a skierowanego do rządu, w ciągu pięciu lat niemal dwukrotnie wzrosła liczba zgonów wśród młodych ludzi w wieku 16-25 lat, którzy stanowią również największą grupę ofiar ciężko rannych.
W kontekście tych tragicznych statystyk obietnice Gardy o skierowaniu 150 dodatkowych funkcjonariuszy do patrolowania dróg, co stać się ma do końca 2025 roku, wydają się kroplą w morzu potrzeb. Stowarzyszenie Sierżantów i Inspektorów Gardy (AGSI) już wcześniej ostrzegało, że niedobory kadrowe stanowią poważny problem dla reagowania na liczne wyzwania operacyjne.
*
Irlandzkie drogi wciąż są areną tragedii, a spadek liczby ofiar w tym roku nie może uśpić niczyjej czujności. Konieczne jest pilne podjęcie kompleksowych działań na wielu frontach: od zwiększenia liczby funkcjonariuszy policji drogowej i rygorystycznego egzekwowania przepisów, poprzez inwestycje w infrastrukturę i edukację, aż po wyeliminowanie luk prawnych. Bez zdecydowanych i skoordynowanych wysiłków wszystkich zainteresowanych stron, krwawe żniwo na irlandzkich drogach będzie zbierać plony, pozostawiając za sobą zniszczone rodziny i pogrążoną w żałobie społeczność. Czas, aby bezpieczeństwo na drogach stało się prawdziwym priorytetem dla rządu i każdego użytkownika dróg w Irlandii.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Tommy Bond on Unsplash