Kraj zaczyna się dzielić
Liczna grupa mieszkańców Irlandii wyraża pogląd, że nie powinno się przyjmować uchodźców z Ukrainy, zanim nie rozwiąże się irlandzkiego problemu bezdomności.
„Najpierw zaopiekuj się własnymi”, mówią wpisy w mediach społecznościowych kierowane do premiera i chociaż nie są pozbawione podstaw oraz racji, to jednak widać w nich duży brak zrozumienia całej sytuacji. Do krytyków przyjmowania ukraińskich uchodźców wojennych nie trafia właściwie argumentacja, że ci ludzie, którzy w mrozie przeszli niekiedy kilkadziesiąt kilometrów, czekali kilkanaście lub kilkadziesiąt godzin na przekroczenie granicy, a stracili wszystko. Stracili swoje dotychczasowe życie, swoje domy, swoje rodziny, pozbawieni są jakiegokolwiek majątku i tylko od dobrej woli reszty Europy zależy ich los.
Można oczywiście próbować zrozumieć i przychylić się do opinii niektórych mieszkańców Irlandii, bo nie tylko Irlandczyków, że są rozżaleni takim postawieniem sprawy przez rząd, który w krótkim czasie podjął decyzję o budowie domów modułowych dla uchodźców z Ukrainy. Od wielu lat postuluje się, aby na czas rozwiązywania kryzysu mieszkaniowego w Irlandii, stawiać właśnie osiedla domów modułowych, które byłyby mieszkaniami zastępczymi do chwili przydziału lokalu socjalnego.
To właśnie legło u podstaw rosnącego napięcia w społeczeństwie, które ma słuszne zarzuty, iż władza nie działała w ich sprawie tak, jak mogła od dawna.
Wiele osób mówi w mediach społecznościowych, że wpierw trzeba zająć się „kryzysem w domu”, by później „dawać mieszkania obcym”. Tych radykalnych jak się wydaje opinii, jest obecnie z każdym dniem więcej, a chodzi tu przede wszystkim o potencjalnie ogromną ilość uchodźców, jaka może pojawić się na wyspie. Wcześniej gabinet Micheála Martina deklarował, że może przyjąć pod swoje skrzydła ok. 20 000 osób z Ukrainy, by następnie kwota podskoczyła do 80 000. Teraz mówi się już, że kryzys migracyjny w Europie Wschodniej jest na tak ogromną skalę, że niezbędne może być przyjęcie nawet ponad 100 000 uchodźców wojennych.
Internet grzmi więc, aby zacząć rozwiązywać kryzys bezdomności w Irlandii, bo ponad 10 000 bezdomnych w kraju to wstyd dla władz, które przez lata biernie przyglądały się sytuacji, mamiąc społeczeństwo obietnicami. I z tymi opiniami należy się zgodzić, jednak pamiętać wciąż trzeba, że Ukraińcy uciekają przed ostrzałem ze strony rosyjskich wojsk, czego w Irlandii się nie obserwuje, jak nie widać tu ruin zburzonych domów i trupów na ulicach.
Do zalewu skarg dołączane są, i też nie bez racji, argumenty o kolosalnie wysokich, a stale rosnących czynszach, więc złość zaczyna przybierać duże rozmiary, co może wkrótce skutkować otwartym protestem wobec irlandzkich władz.
Złością napawają też niektórych apele rządu, aby przyjmować pod prywatne dachy uchodźców z Ukrainy, a i fakt, że tak duża ilość osób zgłosiła możliwość ich przyjęcia. To z kolei pokazuje skalę wolnych miejsc zakwaterowania i wykorzystania ich na rozwiązywanie kryzysu mieszkaniowego w Irlandii, bo nie są to wyłącznie pokoje, gdyż często całe wolne domy.
Ważne jest jednak, bo i o tym się mówi, że większość Ukraińców, którzy potrzebują natychmiastowej pomocy, opuści Irlandię w stosunkowo krótkim czasie, a wtedy sytuacja z bezdomnością może zacząć się zmieniać, więc domy budowane z gotowych elementów, prawdopodobnie wykorzystane zostaną na rozwiązywanie problemu bezdomności w kraju. To jednak pieśń przyszłości, a trzeba mieć nadzieję, że najbliższej, i uda się wkrótce pokonać rosyjskiego najeźdźcę, jakim jest Władimir Putin i jego zaufani ludzie, bo nie Rosjanie, jako naród, który przeszedł głęboką indoktrynację i nie wie, co jest prawdą, a co zwykłą propagandą rosyjskich mediów, inspirowanych zza kremlowskich murów.
Odbierzcie tym ukraińskim dzieciom na zdjęciu nadzieję na spokojny dom!
Bogdan Feręc