Koniec irlandzkiej ery węgla
W Irlandii gotowe są już przepisy, które zakazywać będą użytkowania węgla dymnego, a to oznacza, że kraj utraci jedno ze źródeł energetycznych.
Istotne jest też, że wraz z zakazem używania węgla, ustawa może wpłynąć na użytkowanie innych nośników energii, bo wyznaczono progi emisji dymu, a te pod znakiem zapytania stawiają także opał pozyskiwany z torfowisk.
Przepisy mają wejść w życie jeszcze przed zimą 2022 roku, z dozwolone będzie wtedy spalenie paliw kopalnych, które emitują do 10 gramów dymu na godzinę, czyli np. węgiel brykietowy, tzw. bezdymny i brykiety torfowe. Zakaz obejmie więc torf suszony, nazywany niekiedy surowym, który był i wciąż jest bardzo popularny, a jednocześnie tani.
To nie wszystko, co przygotowuje dla mieszkańców Irlandii rząd i Departament Środowiska, bo do 2025 roku, zakazane zostanie spalanie paliw stałych, które emitują powyżej 5 gramów dymu na godzinę, z to z kolei oznacza, że wycofany może być z użycia każdy rodzaj węgla i torfu.
Zmiany dotyczyć mają także samej sprzedaży kopalnych nośników energii, bo od przyszłego roku, wprowadzony zostanie całkowity zakaz sprzedaży węgla i innych paliw emitujących powyżej 10 gramów dymu na godzinę, co ma sprawić, że jakość powietrza na wyspie, znacznie się poprawi.
Obecnie taki zakaz, obowiązuje w największych miastach Irlandii, jednak przez kolejnym sezonem zimowym, obowiązywać będzie już w całym kraju.
Przepis dostosować ma również irlandzkie standardy do norm europejskich, co podkreślił resort Eamona Ryana.
Bogdan Feręc
Źr: The Times