Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Kierowcy pomstują, a rząd milczy

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

W ciągu zaledwie trzech lat liczba skarg na dziury w irlandzkich drogach wzrosła o niepokojące 92%. Prawie 50 000 kierowców zgłosiło problemy z jakością nawierzchni, a sytuacja w niektórych rejonach kraju została określona słowami: „To jak spacer po księżycu”.

To nie są metafory ani przesada medialna. To diagnoza stanu dróg w Irlandii, która powinna wzbudzić nie tylko oburzenie, ale i natychmiastową reakcję rządu. Nie przypadkiem największy napływ skarg dotyczy hrabstwa Cork, gdzie sami mieszkańcy opisują drogi jako „Rebel County” – tym razem jednak buntują się przeciwko czemuś zupełnie innemu: niedostrzeganej przez władze katastrofie infrastrukturalnej.

W latach 2022–2024 mieszkańcy Cork zgłosili ponad 14 000 problemów z dziurami w drogach – więcej niż trzykrotnie więcej niż w jakimkolwiek innym hrabstwie. W dodatku to właśnie tam wypłacono największy odszkodowań i było to 283 465 euro 1283 kierowcom, którzy ponieśli szkody spowodowane fatalnym stanem nawierzchni.

Radny John Maher mówi bez ogródek: „Problem jest dwojaki: brakuje funduszy, a firmy użyteczności publicznej niszczą drogi i nie przywracają ich do porządku”.

Na kolejnych miejscach pod względem liczby skarg znalazły się Dublin (ponad 5000), Kerry, Limerick i Meath. Najmniej skarg zanotowano w Kildare – zaledwie 99 w czasie trzech lat. Z kolei Louth, choć najmniejsze pod względem długości sieci drogowej, znalazło się na czwartym miejscu pod względem wysokości wypłaconych odszkodowań – 61 736 euro dla 373 kierowców. Tylko niewielką kwotę poniżej od Tipperary, które zajęło piąte miejsce.

Wartość wypłaconych odszkodowań za szkody spowodowane dziurami w drogach wzrosła ponad dwukrotnie w ciągu ostatnich trzech lat. Łącznie prawie 1 milion euro trafił do zirytowanych właścicieli samochodów – ludzi, którzy nie mogą liczyć na gładki przejazd, ale muszą liczyć na kosztowne naprawy zawieszenia czy opon. Jeśli nawet jedna osoba uzyskała odszkodowanie, to oznacza, że rząd zawinił, a jeśli takich osób jest ponad tysiąc – to zawodzi system – mówią zirytowani kierowcy.

Dane pokazują, że same inwestycje są – np. rady w Cork wydały łącznie ponad 395 mln euro na utrzymanie i modernizację dróg w latach 2021–2023. Dublin wydał nieco mniej – 350 mln euro, a Carlow najmniej – zaledwie 35,8 mln euro. Ale tu pojawia się pytanie: Gdzie są efekty tych wydatków?

„Utrzymanie” ma obejmować od napraw dziur, przez posypywanie solą, po odśnieżanie. „Modernizacja” to poszerzanie dróg, poprawa skrzyżowań, nowe pasy ruchu, ale kierowcy widzą coś zupełnie innego: coraz więcej kraterów na jezdniach i coraz mniej zaufania do odpowiedzialnych za infrastrukturę. Szczególnie drażliwy jest fakt, że sześć rad powiatowych nie posiada kompletu danych o zgłaszanych dziurach. Sligo i Wicklow rejestrują skargi tylko na określonych obszarach, a rady Offaly, Mayo, Laois i Galway nie prowadzą centralnego systemu rejestracji.

Bez danych nie ma kontroli. Bez kontroli nie ma odpowiedzialności, a bez odpowiedzialności – nie będzie żadnej zmiany.

Poseł z Cork Michael Collins, który regularnie spotyka się z wyborcami, potwierdza, że dziury w drogach to jeden z najczęściej poruszanych tematów: „Mówią, że są szokujące. Idź tą drogą, idź tą drogą lub tą drogą – i nie możesz podróżować tą drogą”. To nie tylko ironia. To zarzut i głęboka frustracja społeczeństwa.

*

Irlandzkie drogi są dziś symbolem daleko idącego zaniedbania politycznego i braku odpowiedzialności. Skarżą się na nie kierowcy, a władze lokalne i centralne odpowiadają raportami, analizami i zapewnieniami. Czy można w tym kraju marzyć o budowie domów, wspieraniu rozwoju gospodarczego i o wzroście technologicznym, gdy tak podstawowa infrastruktura jak drogi, które łączą nasze miasta, wsie i rodziny, znajduje się w stanie upadłości?

Nie ma czasu na kolejne plany strategiczne. Teraz potrzebujemy konkretnych inwestycji, transparentnych danych, realnej odpowiedzialności i natychmiastowego remontu tej dziurawej infrastruktury. Bo póki co, jazda po irlandzkich drogach to nie podróż – to próba siły charakteru.

Bogdan Feręc

Źr. News Talk

Photo by Luis Villasmil on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version