Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Irlandzki kurs na konflikt: czy rząd zatrzyma Ubera, czy rynek przejedzie taksówkarzy?

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Debata o przyszłości irlandzkiej branży taksówkarskiej wchodzi w ostry zakręt, który trudno pokonać bez pisku opon. Minister transportu Darragh O’Brien poprosił Krajowy Urząd Transportu (NTA) o przeanalizowanie zastrzeżeń kierowców wobec nowego modelu stałych cen wprowadzonego przez Ubera na początku miesiąca. To ruch, który może zdecydować, czy tradycyjna taksówka utrzyma się na rynku, czy zostanie wyparta przez aplikacyjnego giganta.

Nowy system Ubera pozwala pasażerom poznać koszt przejazdu jeszcze przed wejściem do auta. Algorytm wylicza cenę na podstawie trasy, warunków drogowych, pogody i pory dnia. Cennik nie może przekroczyć maksymalnych stawek NTA, ale może być od nich niższy. To właśnie ta różnica szczególnie uwiera taksówkarzy, którzy od lat funkcjonują w sztywno regulowanym środowisku.

W odpowiedzi na zapytanie posła i lidera People Before Profit Richarda Boyda Barretta minister O’Brien potwierdził, że wystosował do NTA pismo i czeka na reakcję. Podkreślił, że sprawą zajmie się niezwłocznie po powrocie z konferencji klimatycznej COP w Brazylii.

Taksówkarze twierdzą, że przepisy nie nadążają za nowym ekosystemem usług opartych na aplikacjach. W ubiegły weekend protestowali w Dublinie – około 1500 kierowców z całej Irlandii zjawiło się przed Leinster House, wyrażając sprzeciw wobec polityki Ubera. Według branży regulowany przez NTA system opłat gwarantuje przejrzystość i uczciwe zasady gry, a wprowadzenie stałych cen może tę równowagę podkopać.

Rzecznik Krajowego Stowarzyszenia Prywatnych Przewoźników i Taksówek Jim Waldron mówi wprost: „Uber próbuje ingerować w proces naliczania opłat i stworzyć kulturę stałych cen”. Wielu kierowców odpowiedziało bojkotem i w ostatnich tygodniach wyłączyło aplikację.

Uber odrzuca zarzuty i w oświadczeniu przesłanym do RTÉ firma utrzymuje, że jej model nie narusza przepisów ustawy o regulacji taksówek z 2013 roku. Według platformy pasażerowie chętniej rezerwują przejazd, jeśli znają cenę z góry, a to ma oznaczać więcej zleceń dla kierowców. Firma podkreśla również, że i kierowcy widzą szacunkowy zarobek jeszcze przed zaakceptowaniem kursu, łącznie z czynnikami, które na niego wpływają.

Spór dotyka fundamentalnego pytania o to, czym tak naprawdę jest taksówka w XXI wieku: regulowaną usługą publiczną czy elementem dynamicznej, platformowej gospodarki? Irlandia stoi teraz przed wyborem kierunku. Jeden pas prowadzi do ochrony tradycyjnego modelu, drugi do technologicznej liberalizacji rynku. W tej jeździe próbnej stawką jest coś więcej niż cena za przejazd – chodzi o przyszły kształt całej branży transportu taksówkowego.

Bogdan Feręc

Źr. RTE

Photo by Erik Mclean on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version