Met Éireann obwieścił, że zbliżają się chwile wytchnienia od deszczu. Tak, dobrze słyszysz! Ponoć w czwartek mgły łaskawie się rozwieją, odsłaniając… okresy słoneczne. Nie myśl jednak, że to koniec mokrej sagi, bo zachód i południowy zachód już szykują dla nas bardziej „uporczywe” opady na wieczór. Ale hej, przynajmniej przez chwilę będzie sucho, prawda?
A co z tymi szaleńczymi upałami na koniec kwietnia? Cóż, prognozy są… interesujące. Wyobraź sobie tylko, te 13 do 17 stopni Celsjusza! Prawdziwa śródziemnomorska bryza w porównaniu z tym, do czego przywykliśmy. Wiatr południowo-wschodni, słaby do umiarkowanego, będzie niczym gorący powiew z Sahary… no, może nie dosłownie, ale bądźmy optymistami.
Piątek przyniesie nam „rozległe opady deszczu” z samego rana, ale nie martwcie się, bo po południu na zachodzie deszcz ustąpi, a my będziemy mogli cieszyć się… „słonecznymi okresami i rozproszonymi przelotnymi opadami”, z których niektóre mogą być nawet „silne lub intensywne”. Cóż za ekscytująca perspektywa, a te 11 do 16 stopni na termometrach z pewnością sprawią, że poczujemy się jak na tropikalnej wyspie… w wietrzny dzień.
Sobota? Ta sobota maluje się w jeszcze jaśniejszych barwach. „Słoneczne okresy i rozproszone przelotne opady lub dłuższe okresy deszczu”. To już brzmi jak prawdziwe lato w Irlandii. Termometry wskazywać będą od 13 do 17 stopni przy „słabym do umiarkowanego południowo-zachodnim wietrze”, a to niemalże gwarancja opalania… jeśli tylko przestanie padać.
A co z tą upalną końcówką kwietnia? No cóż, Met Éireann wspomina o „dominującym wyżu w środku tygodnia”. Wyż! To słowo brzmi tak samo egzotycznie jak obiecująco. Czy oznacza jednak, że nasze płaszcze przeciwdeszczowe w końcu odpoczną? Czy będziemy mogli zamienić kalosze na… sandały? Może nie od razu sandały, ale przynajmniej cieńsze skarpety do tenisówek.
Irlandio, wstrzymaj oddech i czekaj. Nadchodzą cieplejsze dni! Może nie od razu upały rodem z hiszpańskiej fiesty, ale z pewnością… coś cieplejszego niż ostatnio. Przygotujcie swoje okulary przeciwsłoneczne (na te rzadkie chwile słońca) i cieszcie się każdym suchym momentem. Kto wie, może pod koniec kwietnia zaskoczy nas ten legendarny irlandzki „upał”. Bądźmy dobrej myśli!
Bogdan Feręc
Źr. Met Eireann
Photo by Robert Noreiko on Unsplash