Dublin nie kryje oburzenia i rząd Irlandii stanowczo potępił incydent, w którym izraelscy żołnierze otworzyli ogień w pobliżu irlandzkich sił pokojowych w południowym Libanie. Wicepremier Simon Harris nie przebierał w słowach, nazywając atak „całkowicie niewłaściwym, całkowicie niedopuszczalnym”. To kolejny sygnał rosnącego napięcia między Irlandią a Izraelem, tym razem w kontekście bezpieczeństwa żołnierzy ONZ.
Do zdarzenia doszło w czwartek rano w pobliżu wioski Yaroun, około 10 km od głównej irlandzkiej bazy wojskowej w Libanie. Irlandzcy żołnierze z 126. batalionu piechoty, służący w Tymczasowych Siłach ONZ w Libanie (UNIFIL), prowadzili wspólny patrol z libańskimi siłami zbrojnymi, gdy w ich pobliżu wystrzelono wiele pocisków z broni ręcznej. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, a pojazdy opancerzone pozostały nienaruszone. Patrol bezpiecznie wycofał się z obszaru.
Simon Harris zlecił swoim urzędnikom pilne przekazanie listu dowódcy UNIFIL, by ten bezpośrednio wyraził Izraelskim Siłom Obronnym (IDF) oburzenie i zaniepokojenie irlandzkiego rządu. Wicepremier podkreślił, że to „najnowsze z szeregu zachowań, które postrzegam jako zastraszające ze strony IDF wobec żołnierzy sił pokojowych, lub jak widzieliśmy ostatnio, również wobec irlandzkich dyplomatów”. Stwierdził jednoznacznie: „to jest niedopuszczalne”.
Ironią losu jest to, że incydent ten miał miejsce w Międzynarodowy Dzień Sił Pokojowych ONZ. Harris zaznaczył, że każdy kraj ma obowiązek chronić żołnierzy sił pokojowych i szanować mandat ONZ. „Pomysł, że Siły Obronne Izraela będą strzelać w bliskiej odległości i w pobliżu irlandzkich żołnierzy pokojowych w misji UNIFIL jest całkowicie niewłaściwy, całkowicie nie do przyjęcia” – dodał.
Głos w sprawie zabrał również premier Micheál Martin, który nazwał to, co się wydarzyło, „całkowicie niedopuszczalnym”, podkreślając, że wszyscy muszą dbać o bezpieczeństwo żołnierzy sił pokojowych.
Donnchadh Ó Laoghaire – rzecznik ds. zagranicznych Sinn Fein określił incydent jako „bardzo niepokojący”. Stwierdził, że „IDF nie ma prawa ani podstaw do strzelania do żołnierzy pokojowych” i wyraził wdzięczność za służbę irlandzkiego personelu w najtrudniejszych okolicznościach. Dodał również, że jest to „kolejny przykład lekceważenia prawa i porządku międzynarodowego przez rząd Izraela”, a i przypomniał o ryzyku, na jakie narażeni są żołnierze sił pokojowych ONZ.
Mimo tego incydentu wicepremier Harris ogłosił przedłużenie mandatu irlandzkiej siły UNIFIL na kolejne 12 miesięcy. Irlandia jest dumna ze swojego udziału w misji UNIFIL od 1978 roku, gdzie służyło już 30 000 irlandzkich żołnierzy, wspierając pokój, stabilność i chroniąc społeczności w południowym Libanie. Jednak ostatnie wydarzenia jasno pokazują, że ta misja jest obarczona rosnącym ryzykiem, a rząd Irlandii nie zamierza tolerować zastraszania swoich żołnierzy.
Bogdan Feręc
Źr. RTE
Fot. CC BY 3.0 Kontingen Garuda