Inflacja wstrzymuje rozwój markowych sprzedawców
Od jakiegoś czasu na rynku detalicznym zaczęły zachodzić zmiany, a te powodują spadek zainteresowania klientów wyrobami markowymi.
Tak dzieje się w większości sklepów, które dotychczas notowały popandemiczny wzrost sprzedaży, ale szalejąca w Irlandii inflacja, wpływa już w dużym stopniu na rozwój. Wielu sprzedawców handlujących odzieżą, w tym sportową oraz obuwiem podkreśla, iż odwrót klientów obserwuje się od kilku miesięcy, chociaż wcześniej, były to niewielkie spadki obrotów.
Obecnie wraz z wysokimi cenami paliw, wysokim kosztem zakupu energii elektrycznej, ale i wysokimi cenami w sklepach spożywczych, konsumenci zaczęli poszukiwać innych, tańszych alternatyw, czyli kierują się częściej do sklepów oferujących odzież i obuwie z niższej półki.
O ciekawe takich problemów nie mają sprzedawcy typu Penney’s, bo tam sytuacja jest odwrotna i widać wzrosty sprzedaży, chociaż klienci są wymagający i wybierają towary o wyższej klasie jakości. Podobnie jest w sektorze handlu spożywczego, bo i tu obserwuje się głębsze zmiany, więc artykuły delikatesowe cieszą się nieco mniejszym zainteresowaniem, niż było to jeszcze w początkach tego roku.
Wybierane są natomiast substytuty artykułów spożywczych, jakie kupowane były wcześniej, jednak odbiegają one wyraźnie ceną od tych z działu delikatesy.
Na brak klientów zaczęli mocno narzekać irlandzcy rzeźnicy, a ci zgłaszają, iż klientów jest z każdym dniem mniej i muszą się bardzo starać, by oferowane mięso sprzedać. W tym sektorze dzieje się też tak, iż część działających na rynku firm, podejmuje decyzje o zakończeniu funkcjonowania, gdyż koszt prowadzenia działalności i brak klientów, przekłada się na ogólny wynik finansowy.
W związku z tym znikają z handlowej mapy sklepów mięsnych butcherzy, a proces miał się dopiero rozpocząć, jak powiedział w rozmowie ze mną Kevin McGrath, który prowadzi od przeszło 40 lat sklep mięsny w Galway. Opinia Kevina nie jest odosobniona, bo rozmawiałem z kilkoma butcherami w różnych punktach miasta, a nawet zniknął jeden z moich ulubionych, w którym od przeszło 6 lat kupowałem doskonałej jakości jagnięcinę oraz wielokrotnie nagradzane w licznych konkursach irlandzkie kiełbaski, w tym moje ulubione chilli.
Z informacji, jakie otrzymuję od przyjaciół i znajomych z całej Irlandii, wynika, że tak dzieje się w całym kraju, więc problem może się tylko nasilić, o ile inflacja nadal będzie rosnąć, a nie wydaje się, aby stać się miało inaczej.
Bogdan Feręc
Źr: Informacja własna