Są takie wiadomości, które działają jak ciepły koc w chłodny poranek i trzeba je napisać bez pośpiechu oraz bez dramatyzmu. Po prostu przypominają, że świat, mimo wszystko, potrafi być dobry. Jedna z nich przyszła z Fota Wildlife Park, gdzie 30 października na świat przyszła mała czarno-biała gereza. Delikatna, jeszcze cała biała, jakby dopiero co wyjęta z mlecznej mgły.
Nowy członek małpiej rodziny jest potomkiem Freyi i Juggsa, dobrze znanych gościom parku gerez. Ma też starszą siostrę Fridę, a urodzoną w sierpniu ubiegłego roku, którą już można było zobaczyć, jak z powagą i ciekawością „dogląda” młodszego rodzeństwa. Rodzinne sceny, czułe i trochę nieporadne, rozgrywają się w jednym z najbardziej lubianych przez odwiedzających wybiegów, wspólnym dla gerez i surykatek.
Choć maluch z każdym tygodniem staje się coraz bardziej ruchliwy, wciąż nosi charakterystyczną białą, kręconą sierść. To naturalny etap, ale z czasem futerko zacznie ciemnieć, aż przybierze efektowną czarno-białą barwę, z której słyną te małpki. Płeć młodego nie jest jeszcze znana, ale entuzjazm opiekunów już tak. Jak podkreśla główna strażniczka Teresa Power, narodziny zostały przyjęte z ogromną radością.
Historia tej małej gerezy ma też drugie dno. Jej przyjście na świat wydarzyło się w czasie, gdy park przez dziesięć tygodni był zamknięty dla zwiedzających. Bramy były zamknięte, ale życie toczyło się dalej. Codzienna opieka troska o zwierzęta i praca na rzecz ochrony przyrody nie zrobiły sobie przerwy. I właśnie to, jak zauważa Power, najlepiej pokazują te narodziny.
Czarno-białe gerezy pochodzą z lasów Afryki Środkowej, natomiast ich długie, powiewające ogony i kontrastowe futro od wieków budziły zachwyt, ale też narażały je na niebezpieczeństwo. Polowania, rozwój rolnictwa i wycinka lasów sprawiły, że dziś los tych naczelnych nie jest oczywisty. Tym większe znaczenie mają europejskie programy hodowlane, w których uczestniczy Fota Wildlife Park – ciche, długodystansowe projekty z realnym wpływem na przetrwanie gatunku.
Teraz park zaprasza wszystkich do udziału w kolejnym, już znacznie lżejszym etapie tej historii: nadaniu imienia małej gerezie. Propozycje można zgłaszać za pośrednictwem formularza online na stronie Fota Wildlife Park. Mile widziane są imiona z sensem, z historią, z ukłonem w stronę gatunku. W nagrodę – roczna przepustka do parku, ale umówmy się: prawdziwą nagrodą jest świadomość, że zostawiło się po sobie drobny ślad w czyimś bardzo futrzastym życiu.
Czasem świat naprawdę potrzebuje tylko tego: imienia, troski i odrobiny uwagi, a reszta jakoś się układa.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Fot. Fota Park


