HSE sprawdza zagraniczne certyfikaty szczepień
Jak dowiedzieliśmy się naszymi kanałami, a te zbliżone są do kręgów władzy, HSE rozpoczęło już dużą akcję kontrolną, która dotyczy osób z Irlandii, którzy nie są rodowitymi mieszkańcami kraju.
Wg HSE, nie można wykluczyć, że część certyfikatów osób spoza Irlandii, jest fałszywa, więc należy sprawdzić, czy osoby posługujące się dokumentami wydanymi w innych państwach, rzeczywiście poddane zostały szczepieniu, czy tylko posługują się dokumentem, łudząco podobnym do oryginału.
Już wcześniej było wiadomo, że część osób pochodzących z Europy Wschodniej i Środkowej, może mieć taki certyfikat, a co ważne, był on wydany prawie legalnie.
Chodzi tutaj o sam proces szczepienia, bo o ile osoba mająca poddać się szczepieniu, pojawiała się w punkcie podawania wakcyny, to wcale nie została ona jej wstrzyknięta. Do takich przypadków dochodziło bardzo często w krajach Europy Wschodniej, na co są jakoby dowody, a akcja kontrolna ma wykazać, czy przypuszczenia, bo o takich obecnie mowa, znajdą potwierdzenie.
Władze medyczne Irlandii twierdzą, iż o ile odkryją, iż do takiego procederu doszło, mogą wystąpić nawet o ukaranie przez sąd, gdyż uznane zostanie to, jako posługiwanie się sfałszowanym dokumentem urzędowym.
HSE miało więc zwrócić się do swoich odpowiedników w całej Unii Europejskiej, o potwierdzenie europejskich certyfikatów, jakie zarejestrowane zostały w ich bazach danych. Można tutaj też dodać, iż nie jest to ewenement na skalę europejską, bo takie działania, prowadzone są też przez inne państwa unijne. HSE współpracuje w tym zakresie także z władzami w Brukseli, gdzie powstała idea pełnej kontroli dokumentów medycznych wydanych imigrantom, także spoza obszaru UE.
Bogdan Feręc
Źródło własne/MSZ/EU