Uisce Éireann po raz kolejny przypomina o zbliżającej się zimie, ale sposób, w jaki to robi, budzi wśród wielu mieszkańców nie tyle troskę o instalacje wodne, ile poczucie, że ktoś uważa ich za kompletnie nieświadomych realiów. Ostrzeżenia o pękających rurach pojawiają się nagle i głośno, mimo że w latach wcześniejszych podobne komunikaty zwykle nie były emitowane z taką intensywnością, a wiadomości pojawiały się dopiero wtedy, gdy faktycznie dochodziło do awarii.
Tymczasem „wodociągi” przekonują, że mroźna pogoda może błyskawicznie doprowadzić do pękania niezaizolowanych rur. Apeluje o zabezpieczanie instalacji, izolowanie odsłoniętych przewodów, naprawę cieknących kranów i wiedzę o tym, gdzie znajduje się zawór odcinający. Przekaz to oczywiście klasyka zimowego sezonu, ale intensywność tegorocznych pouczeń wywołała konsternację.
Na marginesie chciałbym dodać i w pewien sposób pouczyć Uisce Éireann, że cieknący kran to w czasie mrozów dobrodziejstwo dla rur, bo zachowuje przepływ wody i chroni przed ich pękaniem. To czysta fizyka, a nie moja złośliwość, więc komunikat należałoby lekko zmodyfikować.
Szefowa operacji wodnych w Uisce Éireann Margaret Attridge wyjaśnia w rozmowie z Newstalk, że odsłonięte rury są najbardziej narażone na uszkodzenia i że proste domowe działania mogą zapobiec poważnym szkodom. Jej słowa są technicznie poprawne, ale styl komunikacji przedsiębiorstwa, pełen ostrzeżeń, zaleceń i przypominania o rzeczach elementarnych, co wiele osób odbiera jako traktowanie społeczeństwa z góry.
Przedsiębiorstwo radzi również, by nie pozostawiać odkręconych kranów, ograniczać przeciągi, dbać o kotły i sprawdzać sytuację krewnych oraz sąsiadów. Oferuje także bezpłatne powiadomienia SMS o zakłóceniach w dostawach wody. To wszystko przy okazji pierwszej fali mrozów, która przyniosła opady śniegu, grad, oblodzenie i temperatury spadające miejscami do -2 stopni.
Warunki pogodowe są surowe, jak na Irlandię, ale typowe jak na początek zimy i dlatego dla wielu mieszkańców nagły alarm wywołuje raczej pytanie niż mobilizację: dlaczego w tym roku Uisce Éireann tak intensywnie ostrzega przed czymś, co w poprzednich sezonach traktowano jako oczywistość, dopóki kłopoty faktycznie nie wystąpiły?
Prognozy na najbliższe dni zapowiadają kolejne zimne noce, przelotne opady i temperatury wciąż nieprzekraczające siedmiu stopni, choć nocne przymrozki, o ile już, nie będą pojawiać się na całej wyspie. Wychodzi więc na to, że zima, zanim jeszcze na dobre ruszyła, komunikaty przedsiębiorstwa wodociągowego przypominają bardziej kampanię paniki niż tradycyjną informację publiczną.
Mieszkańcy potrafią zachować zdrowy rozsądek, wiedzą, że zimą bywa zimno i jeżeli Uisce Éireann chce ich ochronić magistrale wodne przed awariami, to jak najbardziej rola dostawcy wody, bo rury częściej pękają jednak poza terenem gospodarstw domowych, czyli pod ulicami i chodnikami.
Bogdan Feręc
Źr. Breaking News
Photo by Anna Maria Gnadl on Unsplash
