Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Felieton sobotni Jana A. Kowalskiego: Myśląc Polska: wszyscy będziecie siedzieć!

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Wszyscy będziecie siedzieć! Słowa te kieruję do obecnych partyjnych polityków wszystkich partii. Ta błoga chwila nastąpi, gdy partyjny system III RP zstąpimy normalnością V Rzeczpospolitej i partyjni politycy przestaną mieć wpływ na nasze państwo i życie każdego z nas.

Wszyscy będziecie siedzieć! … w fotelu i w kapciach przed telewizorem. Jedni w Budapeszcie, jak poseł Romanowski i Zbigniew Ziobro, inni w Berlinie lub jakiejś Brukseli (nie będę wymieniał, bo jeszcze rządzą😉). Te słowa kieruję do obecnych partyjnych polityków wszystkich partii. Ta błoga chwila nastąpi, gdy partyjny system III RP zstąpimy normalnością V Rzeczpospolitej i partyjni politycy przestaną mieć wpływ na nasze państwo i życie każdego z nas.

Najpierw jednak musimy wygrać z naszym programem zmian, a potem wcielić go w życie, przyklepując to nową konstytucją. Co i jak zrobić przedstawiłem w moim ostatnim cyklu: 12 zadań dla Karola Nawrockiego.

https://abcniepodleglosc.pl/tag/12-zadan-dla-karola-nawrockiego

Dlaczego skazuję obecnych polityków wszystkich partii na telewizor i kapcie, zamiast szukać w nich towarzyszy przemian? Zmiany bylejakiej III RP we wspaniałą V Rzeczpospolitą? Z jednego powodu: ten system jest dla nich idealny. Jest idealny dla ich niekompetencji, mitomanii, prywaty i głupoty nadętej pychą lektur przeczytanych bez zrozumienia. Bez zrozumienia rzeczywistości, która wynika nie z połknięcia kolejnej obowiązkowej pozycji, ale z przeżycia sytuacji, na podstawie której ta książka powstała.

Dziś rządzą nami (nominalnie) niczego nie potrafiący zrobić inteligenci, którym się wydaje, że potrafią rozpalić ogień, bo przeczytali podręcznik: Jak rozpalić ogień. Potrafią nawet przywołać odpowiednie cytaty, ale … nie potrafią rozpalić ognia. Spotkałem wielu takich ludzi w życiu.

Prawo i Sprawiedliwość jest mistrzem w tym mylnym wyobrażeniu o sobie. Dowiodła tego ostatnia konferencja tej partii w Katowicach, w części poświęconej zmianie konstytucji. Moderatorem był przyszły premier z namaszczenia Prezesa, Przemysław Czarnek z Lublina, co jak się okazuje ma kolosalne znaczenie. (Sami obejrzyjcie, od 1:55>>>)

Oprócz podkreślenia, że obecna konstytucja ma też swoje dobre strony, co swoją drogą jest absurdalne, bo jak wiemy największe kłamstwo ma w sobie 99% prawdy, ujawnił pod koniec panelu rzecz absurdalną. W 2:32 h powiedział: to co nam się udało to był samorząd. Tak zapowiedział kolejnego panelistę, Marcina Szewczaka, również profesora z KUL i co nie mniej ważne obecnego członka zarządu województwa lubelskiego. 

Ten wystąpił z niemniej kuriozalnym apelem o obronę obecnego kształtu samorządu przed możliwą próbą zdominowania go przez Unię Europejską. I poddał pod rozwagę jeszcze większe upaństwowienie (=upartyjnienie) samorządu powiatowego, poprzez uczynienia ze starosty urzędnika państwowego, wzorem II RP. Dlaczego? Bo to PiS rządzi teraz województwem lubelskim.

O tym, że polski samorząd jest kwintesencją patologii III RP pisałem kilka razy. 

Wystąpienia byłego ministra Przemysława Czarnka i prof. KUL Marcina Szewczaka  wyjaśniają całą filozofię PiS. Wrócić do władzy i przy niej pozostać – tak powinna się nazywać ta konwencja lub „Myśląc Partia”. 

„Przyszły premier” powtórzył starą tezę Jarosława Kaczyńskiego, że jest dobrze, ale mogłoby być lepiej, gdyby to PiS rządził. Wygłosił też banał o rzekomym obaleniu komunizmu w Polsce, które leżą w jaskrawej sprzeczności z dostępnymi już źródłami historycznymi. Chwilę później nazwał wpływy postkomunistów i uchwalenie przez nich obecnej konstytucji w miejsce tej z 1952 roku „paradoksem” (jednak fatalny mamy poziom szkolnictwa wyższego). Ta sama myśl przewodnia towarzyszyła wystąpieniom Tobiasza Bocheńskiego i Krzysztofa Szczuckiego. 

Jedynym ziarenkiem nadziei na rzeczywistą zmianę systemu była w tym panelu wypowiedź prezydenckiego ministra, Zbigniewa Boguckiego. Podkreślił on potrzebę odejścia od obecnej kolegialności w zarządzaniu państwem, na rzecz władzy indywidualnej powiązanej z indywidualną odpowiedzialnością za podejmowane decyzję. 

To była najjaśniejsza myśl w panelu konstytucyjnym. Powrót do odpowiedzialności indywidualnej i władzy indywidualnej wywraca obecny byle jaki model, zaprojektowany po to, żeby Polską nie dało się sprawnie zarządzać, żeby była słaba. Model, za którym stały interesy uwłaszczających się komunistów, tajnych służb starego reżimu i przemieniającego się w Rosję Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. 

Jan Azja Kowalski

Photo by Grant Durr on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version