Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Felieton Jana A. Kowalskiego: Czas na Polskę Mentzena … i moją. Doktrynerzy i partyjniacy przeciwko Polsce (6)

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wesprzyj naszą pracę na Go Fund Me. Dziękujemy!

To zaborcy pozbawili nas własnego państwa, tworząc struktury biurokratyczne dla kontroli Polaków. Potem te struktury przejęli bojownicy walk o niepodległość w 1918. Taki stan trwa do dziś i stanowi zagrożenie dla Polski i Polaków.

Mój ostatni felieton nie przez wszystkich został zrozumiany tak, jak tego oczekiwałem. Dlatego wyjaśniam – to nie był nagły i niespodziewany atak na Konfederację. To był mój głos oburzenia i protestu przeciwko szkodliwej dla Polski strategii walki politycznej, pn. im gorzej, tym lepiej.

Oburza mnie każde partyjniackie i doktrynerskie działanie, niezależnie od źródła pochodzenia.  Zawsze będę je potępiał, bo zawsze szkodzą Polsce i Polakom. W ostateczności szkodzą również partyjniakom i doktrynerom, chociaż w swojej tępocie nie potrafią tego zrozumieć.

Nasza ojczyzna upadła kiedyś przez takie myślenie. Magnackie kliki, utożsamiające patriotyzm z własnym interesem, rozgrywane przez przyszłych zaborców i ich pieniądze, do tego doprowadziły. W zacietrzewieniu i głupocie partyjnej porzucono wartość nadrzędną dla każdego narodu – własne państwo. Gdy się nasi przodkowie ocknęli, było już za późno. Rzeczpospolita została podzielona i zniknęła z mapy świata.

A dziś? Mamy dokładnie taką samą sytuację z modyfikacją na upływ czasu. Jedna klika (chwilowo opozycyjna) chce jak najszybszego wchłonięcia przez struktury tworzącego się europejskiego państwa. Druga (chwilowo rządowa) chce zachować trochę lokalnej niezależności w ramach tego państwa. I, odgrywając rytualną patriotyczną szopkę, poddaje nas temu państwu – gospodarczo, finansowo i strukturalnie. Prosząc przy tym o szacunek i godne nas, Polaków, traktowanie. 

Nikt tak nie wygrywa w polityce. Jak już pisałem, tylko aktywne wkroczenie Amerykanów na Ukrainę, uchroniło nas przed nowym traktatem niemiecko-rosyjskim i całkowitą utratą niepodległości.

Teraz jest czas, żeby to amerykańskie zaangażowanie w naszej części świata wykorzystać. Wykorzystać na budowę sprawnego i silnego państwa. Doktrynerzy i partyjniacy w tym nie pomogą. Biurokraci, socjaliści i nieudacznicy, nawet zebrani pod szyldem Prawa i Sprawiedliwości, tym bardziej. 

Dlatego na polskiej scenie politycznej potrzebna jest nowa jakość. Patriotyczna formacja polityczna, obywatelska i wolnościowa. Taka, która rozwój i pomyślność Polski oprze na rozwoju i pomyślności indywidualnej Polaków. Formacja, która zaproponuje nowy, nie partyjny i nie odgórny pomysł na państwo. Taki, który (nie chwaląc się 😉) przedstawiłem w mojej koncepcji państwa. Obywatelski pomysł, który kiedyś zbudował potęgę I Rzeczpospolitej, a potem Stanów Zjednoczonych.

https://abcniepodleglosc.pl/dzial/nowa-konstytucja

Mam nadzieję, że taką właśnie formacją okaże się Konfederacja. Jest za mało czasu i możliwości, by w nadchodzących wyborach liczyć na jakąkolwiek inną siłę. Nawet jeżeli zarejestruje swoje listy, to nie przekroczy 3% i tylko osłabi Konfederację i stronnictwo obywatelskie w Sejmie. 

Konfederacja, chcąc być obywatelską partią odpowiedzialną za państwo polskie, musi odrzucić doktrynerskie i partyjniackie myślenie. A także chciejstwo i mitomanię. Spotkanie Sławomira Mentzena z państwowcem i prezesem Najwyższej Izby Kontroli, Marianem Banasiem, wlało w moje serce nową nadzieję. Późniejsze, trochę dziwne konfederackie zapowiedzi, do których odniosłem się przed tygodniem, wręcz przeciwnie.

Pomysł gry na chaos i przyspieszone wybory może skończyć się przejęciem władzy przez obóz kompletnie kosmopolityczny. Dlatego potrzebne jest mądre i wyważone stanowisko Konfederacji. W obecnej sytuacji obóz obywatelski musi być gotowy na współpracę z PiS, pod warunkiem częściowego przynajmniej odpartyjnienia państwa. I zwrócenia go znowu obywatelom. 

To zaborcy pozbawili nas własnego państwa, tworząc struktury biurokratyczne dla kontroli Polaków. Potem te struktury, pozostawione przez zaborców, przejęli bojownicy walk o niepodległość w 1918. I taki stan trwa do dziś. Jak z niego wyjść napiszę następnym razem. 

Jan Azja Kowalski

fot. Gerd Altmann from Pixabay

© POLSKA-IE: MATERIAŁ CHRONIONY PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version