Informacja o zwolnieniach w Novo Nordisk, jednym z najbardziej znanych producentów farmaceutyków na świecie, obiegła branżę z siłą nieprzyjemnego przypomnienia: nawet giganci nie są odporni na gospodarcze turbulencje. Duńska firma, która do niedawna uchodziła za symbol globalnego sukcesu komercyjnego dzięki takim lekom jak Ozempic czy Wegovy, przygotowuje się do redukcji aż 9000 miejsc pracy na świecie. Irlandia nie pozostaje poza tym planem i w Athlone, gdzie zatrudnionych jest około 400 osób, cięcia mogą objąć nawet 75 stanowisk.
Zakład w Athlone był do niedawna pokazywany jako historia sukcesu: rozbudowa, wzrost zatrudnienia i udział w globalnym łańcuchu dostaw leków, które przyniosły firmie rekordowe przychody i reputację „złotego dziecka” europejskiego przemysłu. Tym bardziej zaskakuje, że cięcia dotykają właśnie tego miejsca. Rzecznik firmy potwierdził, że proces redukcji zatrudnienia jest elementem szerzej zakrojonej restrukturyzacji. Oficjalne uzasadnienia są korporacyjnie eleganckie: „uproszczenie organizacji”, „przyspieszenie podejmowania decyzji” i „przekierowanie zasobów na rozwój w obszarze cukrzycy i otyłości”. Podkreślono także, że priorytetem jest „wsparcie pracowników”.
Jednak za tym PR-owym spokojem kryje się obraz, który jest znacznie bardziej złożony. Jeszcze w czerwcu Novo Nordisk była najcenniejszą spółką giełdową w Europie. Ozempic i Wegovy stały się globalnymi hitami i biletem do świata nowych zysków, transformacji stylów życia oraz spektakularnych wzrostów giełdowych.
A potem dynamika zaczęła się zmieniać.
- Słabszy popyt w USA: oczekiwania były większe niż realne zamówienia.
- Ostra konkurencja: Lilly rośnie szybko i przejmuje część rynku leków odchudzających.
- Wewnętrzne wstrząsy: odwołanie wieloletniego prezesa Larsa Fruergaarda Jørgensena po rozczarowującym raporcie zysków.
- Nowy styl zarządzania: jego następca Maziar Mike Doustdar wprowadził zamrożenie rekrutacji i nakazał pracownikom powrót do biur na pełen etat.
- Cięcia wynagrodzeń i degradacje: według Bloomberga część kadry poproszono o zgodę na obniżenie stanowiska, płacy i zakresu obowiązków.
- Gwałtowny spadek wartości rynkowej: akcje firmy potaniały w tym roku o około 45%, natomiast kapitalizacja spadła do 209 mld euro.
Upadek z piedestału odbył się w tempie, które mogłoby zaskoczyć nawet rynkowych sceptyków.
Zwolnienia w Athlone nie są odosobnione. Irlandzki sektor farmaceutyczny w ostatnich latach był klejnotem w koronie inwestycji zagranicznych, miejscem stabilnych karier, wysokich pensji i relatywnie niskich napięć społecznych. Ale fundamenty tej stabilności zaczynają drżeć, bo w tle pojawiają się nowe zagrożenia, w tym zapowiedzi amerykańskich ceł na markowe leki, globalne zmiany w łańcuchach dostaw, automatyzacja i cyfryzacja procesów produkcyjnych oraz presja cenowa ze strony ubezpieczycieli i rządów.
Symbolicznie wygląda to tak, jakby fala lekkiego niepokoju zaczynała rozchodzić się po sektorze, który dotąd przyzwyczaił się do myślenia w kategoriach ciągłego wzrostu.
Można się też zastanowić, czy redukcja etatów w Novo Nordisk to pojedynczy wstrząs, czy pierwszy z wielu?
Argumenty za tym, że to przypadek wyjątkowy są następujące:
- Firma przechodzi wewnętrzną transformację po zmianie kierownictwa.
- Popyt na Ozempic i Wegovy nadal istnieje i może wzrosnąć po uporządkowaniu produkcji.
- Rotacje kierownicze często skutkują restrukturyzacją „na wejściu”, co jest klasycznym manewrem zarządzania.
Argumenty za tym, że to początek większego trendu:
- Globalne spółki farmaceutyczne działają dziś pod coraz większą presją efektywności i automatyzacji.
- Rynek leków odchudzających został szybko nasycony i zdywersyfikowany, co wywoła wojnę kosztów.
- Spowolnienie innowacji i konkurencja generują niższe marże.
- W USA i Europie rośnie determinacja polityczna, by obniżać ceny leków.
Trudno oczekiwać, że branża farmaceutyczna nagle pogrąży się w kryzysie, gdyż to wciąż sektor strategiczny, rentowny i rozwojowy, ale nastroje się zmieniają. Czasy niekończących się wzrostów, ekspansji bez pytań i komfortowego rozwoju kadr mogą być już przeszłością. Novo Nordisk pokazuje, że nawet globalna supergwiazda może w ciągu kilku miesięcy przejść drogę od triumfu do cięć zatrudnienia. Jeśli kolejne firmy pójdą tym tropem, Irlandia, która przyzwyczajona jest do roli farmaceutycznego eldorado, będzie musiała oswoić się z nową rzeczywistością.
I być może to jest pierwsze ostrzeżenie, które dopiero z czasem nabierze pełnego znaczenia.
Bogdan Feręc
Źr. Independent
Photo by Sulyok Img on Unsplash