Czy Irlandia kroczyć będzie drogą Czech?

Raczej słabo wyglądają perspektywy obniżenia cen paliw na stacjach benzynowych i kosztów zasilania oraz ogrzewania domów, bo irlandzki gabinet, nie zaczął nawet poważnej dyskusji w tej sprawie.

Irlandzcy politycy tłumaczą obecnie, że nie oni odpowiedzialni są za wzrosty cen nośników energii, a i niewiele robią, by zająć się sprawą, jak zrobił to rząd Republiki Czeskiej. Już podczas kampanii wyborczej, partie startujące w wyborach zapowiadały, iż postarają się złagodzić wpływ rosnących kosztów zakupy energii i paliw przez odbiorców indywidualnych, a do takiego działania jest coraz bliżej.

W listopadzie i grudniu, w Czechach, podatek VAT na energię elektryczną i paliwa grzewcze, obniżony ma być do stawki zero procent, a i szykuje się zmniejszenie tego podatku w zakresie paliw pędnych. W związku z tym – przynajmniej prąd, stanieje u południowych sąsiadów Polski o 21%, bo tyle wynosi VAT na energię elektryczną. Czeski gabinet poszedł nawet o krok dalej i przygotował ustawę, a ta mówi, że takie same rozwiązania, mogą być stosowane w całym przyszłym roku, o ile zajdzie taka potrzeba.

Zatwierdzeniem ustawy zajmuje się teraz Izba Poselska (Czeski Sejm), który wybrany został w dniach 8 i 9 października. Co ważne, proponowana ustawa, sprzeczna jest z dyrektywami unijnymi i Czesi, aby prawo weszło w życie, muszą na to uzyskać zgodę Komisji Europejskiej.

Co ciekawe, jeżeli to właśnie zostanie przeforsowanie w Brukseli, powstanie precedens, a na jego podstawie, wszystkie państwa unijne, będą mogły zastosować dokładnie takie samo rozwiązanie. Powrócić tu należy do samej Irlandii, która grzecznie, po ciuchu siedzi w swoim wyspiarskim kąciku i nie myśli, żeby wraz z Czechami, zgłosić taką możliwość w UE. Gdyby jednak w Irlandii powstała taka ustawa, a nie wykluczone, że również w Polsce, już trzy kraje należące do wspólnoty, mogłyby wywierać nacisk na Komisję Europejską.

Wydaje się jednak, iż wszyscy obecnie wstrzymali oddech i przyglądają się rozwojowi sytuacji, a dopiero po rozwiązaniu tej kwestii, posypią się wnioski o wydanie zezwolenia na obniżenie VAT-u na energię elektryczną i inne nośniki energii.

To jednak ocenić należy, jako działanie spóźnione, bo na irlandzkich stacjach benzynowych, paliwa wciąż drożeją, jak i drożeje olej opałowy, gaz i prąd. Gabinet w Dublinie – patrzy natomiast na to ze stoickim spokojem, nie robiąc praktycznie nic, by mieszkańcy kraju, mieli, bodaj nikłą nadzieję, że ceny nośników energii, nieco spadną, a benzyna w okresie przedświątecznym, nie będzie kosztować 2 € za litr.

Można też tutaj powiedzieć, iż to typowe działanie władz, bo od kilku już lat, nie stosują one działań wyprzedzających, a reagują, z opóźnieniem, czasami dużym, na wydarzenia. Okres, w którym podejmowano próby zapobiegania konsekwencjom, zakończył się w chwili, ale to może być przypadek, gdy rząd Endy Kenny’ego, ówczesnego szefa Fine Gael, zaczęła wspierać Fianna Fáil. Później, było tylko gorzej, a po przejęciu sterów przez Leo Varadkara, reakcje, stały się permanentnie spóźnionym działaniem kolejnych gabinetów. Szkoda, bo pewne sytuacje, można przewidzieć, a rząd, poprzedni i ten, mają przecież armię doradców, którzy, jako fachowcy w swoich dziedzinach, z całą pewnością wiedzieli o zbliżających się zagrożeniach i mogli sugerować działania ministrom.

Bogdan Feręc

© POLSKA-IE: MATERIAŁ CHRONIONY PRAWEM AUTORSKIM.
ZNAJDŹ NAS:
Ciepły wtorek
Zbliża się wielki