Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Czarny Piątek może zaboleć. Revenue przypomina: prawdziwa cena zaczyna się dopiero na cle

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Czarny Piątek i Cyber Poniedziałek mają w sobie coś z rytuału współczesności. Ludzie klikają „kup teraz”, jakby każdy koszyk był biletem w jedną stronę do krainy oszczędności. Revenue wchodzi jednak na scenę niczym surowy doradca finansowy i mówi: „spokojnie, młodzi wojownicy promocji. Nie wszystko, co błyszczy w internecie, jest złotem. Czasem to tylko produkt z USA, do którego dojdzie VAT, cło i lekka rozpacz”.

Urzędnicy ostrzegają, że towary spoza Unii Europejskiej, a więc także z Wielkiej Brytanii, z wyjątkiem Irlandii Północnej, często prezentowane są w cenach pozbawionych podatków i opłat. W internecie wygląda to jak okazja stulecia, ale gdy paczka dojedzie do Irlandii, budzi się fiskalna hydra, więc VAT zawsze, cło przy zakupach powyżej 150 euro, a do tego formalności, które nie mają w sobie nic z magii zakupów.

Maureen Dalton z Revenue tłumaczy to bez zbędnej poezji – VAT pobierany jest od wszystkich towarów spoza UE, bez względu na wartość. To znaczy, że nawet świąteczna ozdoba za 15 euro może wylądować z dodatkowym 23-procentowym podatkiem. To niewielka kwota, ale psuje humor równie sprawnie jak tłuczone bombki.

Gorzej jest przy zakupach większego kalibru. Przykład? Para porządnych butów do biegania za 250 euro z Wielkiej Brytanii, więc dodajmy 12 euro za przesyłkę, ale może też dojechać z dopiskiem: „proszę zapłacić 84,86 euro dodatkowych opłat” i nagle promocja okazuje się lekcją ekonomii, której nikt nie zamawiał.

Revenue mówi, żeby sprawdzać, czy cena obejmuje podatki i cło. Wielu sprzedawców online dolicza je od razu, co oznacza, że paczka przejedzie granicę bez niespodzianek. Jeśli jednak na stronie internetowej nie ma jasnej informacji, lepiej założyć najgorsze, bo to właśnie te założenia uchronią portfel przed małym dramatem przy odbiorze przesyłki.

Do tego dochodzi jeszcze świat podróbek i internetowych pułapek. Irlandzki Urząd Skarbowy ostrzega, że jeśli produkt narusza prawa własności intelektualnej, może zostać zatrzymany. Wtedy zamiast radości z nowej „markowej” torebki zostaje tylko mail od urzędu i świadomość, że oszczędność bywa iluzją.

Bogdan Feręc

Źr. Independent

Photo by Claudio Schwarz on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version