Na zakrętach Leagh Bends i Graiguenaspiddoge, gdzie przez lata śmierć bywała nieproszonym gościem, wreszcie ruszy proces, który ma zamknąć ten ponury rozdział. An Coimisiún Pleanála dała zielone światło dla przebudowy jednego z najbardziej niebezpiecznych odcinków irlandzkich dróg – fragmentu N80 w hrabstwie Carlow, gdzie w ciągu zaledwie 22 miesięcy w dwóch wypadkach zginęło pięcioro młodych ludzi.
N80 to 115-kilometrowa trasa łącząca Offaly z Wexford, od dawna nosi reputację drogi, na której margines błędu jest minimalny. W Leagh i okolicach tragedie powracały jak echo. W styczniu tego roku zginęli Bhargav Chitturi, 23-latek, oraz jego rówieśnik Suresh Cherukuri. Ich samochód rozbił się około godziny 1:15, na odcinku drogi, który już rok wcześniej odebrał życie trójce przyjaciół: Katie Graham (19), Darylowi Culbertowi (21) i Michaelowi Kelly’emu (25). Ta powtarzalność zdarzeń sprawiła, że lokalna społeczność zaczęła mówić o „czarnym punkcie” nie z przesadą, lecz z żalem.
Rada Hrabstwa Carlow złożyła wniosek o modernizację już w grudniu ubiegłego roku, a teraz może rozpocząć formalną procedurę przygotowawczą. Projekt obejmuje przebudowę około trzech kilometrów N80 między Graiguenaspiddoge a Castletown. Koszt inwestycji wciąż nie jest nieznany, ale będzie zapewne znaczący, zważywszy na zakres prac: zmianę biegu strumienia Kilmeany, wymianę przepustu, czyli podziemnego kanału odprowadzającego wodę, modernizację systemu odwodnienia oraz wykonanie szeregu konstrukcji inżynieryjnych.
Zatwierdzono także przymusowy wykup potrzebnych gruntów. To decyzja, która dla jednych oznacza ulgę, a dla innych – nieunikniony dyskomfort. Jednak przy takiej liczbie ofiar priorytet jest oczywisty.
Jennifer Murnane O’Connor, lokalna minister stanu, zapowiedziała, że zamierza dopilnować, by prace ruszyły możliwie szybko. Najpierw jednak osiem tygodni okresu obserwacji, potem szczegółowy projekt i przetargi. Procedura powolna, mozolna, ale konieczna, a jak stwierdziła: „Myślimy, że w przyszłym roku koparki będą pracować na drogach… To wolniej, niż chcieliby wszyscy, ale są zasady, których trzeba przestrzegać”.
W tle tych decyzji pozostaje nie tylko troska o bezpieczeństwo, lecz także pamięć o rodzinach, które zapłaciły najwyższą cenę. Nowa statyczna kamera zamontowana w maju zeszłego roku była pierwszym krokiem. Przebudowa będzie krokiem drugim, dużo większym, dużo bardziej znaczącym.
N80 ma stać się drogą bezpieczną, a Leagh Bends miejscem, które odzyska normalność. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, przyszły rok przyniesie pierwsze widoczne zmiany. A z nimi przyjść ma nadzieja, że ta trasa przestanie figurować w kronikach jako punkt, który pożera życie.
Bogdan Feręc
Źr. Business Plus
Photo CC BY-SA 2.0 Eric Jones


