Budżet podwyżek?
Jeżeli rząd skorzysta ze wszystkich porad, jakie otrzymał w kwestii przyszłorocznego budżetu, to możemy się spodziewać, że niektóre z naszych obciążeń fiskalnych, wzrosną.
Nie stanie się tak zapewne w przypadku USC, bo o tym mówił już wcześniej minister finansów Paschal Donohoe, ale rząd uderzy w podatników z innych stron, więc zwiększy opodatkowanie PRSI. W tym zakresie PRSI wzrosnąć może zarówno dla pracowników, jak i dla pracodawców, ale i dla osób samozatrudnionych.
We wstępnych analizach niezależnych doradców fiskalnych mówi się, że to złe rozwiązanie, o ile budżet takie będzie proponował, bo znacznie zwiększy presję na gospodarstwa domowe, które cierpią z powodu pandemii, a ich dochody znacznie spadły.
Również opozycja parlamentarna twierdzi, iż z przyszłorocznych podwyżek podatkowych, powinno się zrezygnować, przynajmniej w chwili, kiedy kraj dopiero zaczął wychodzić z kryzysu, a wiele osób pozostaje jeszcze na zasiłkach. Opozycja mówi też, że gospodarka i zatrudnione w niej osoby, powinny być wspierane przez gabinet, ale powinno się też położyć nacisk na powrót bezrobotnych do pracy, więc tworzenie nowych stanowisk, nie natomiast nakładać dodatkowe obciążenia, by równoważyć wydatki państwa.
Wydaje się, że debata o kolejnym budżecie, jaka rozpocznie się już w przyszłym tygodniu, będzie bardzo intensywna, a jednocześnie, może budzić wiele napięć.
Niestety dla podatników i ugrupowań opozycyjnych, koalicja nadal ma większość parlamentarną, więc może przegłosować ustawę budżetową i to w takim kształcie, jaki zaproponuje gabinet.
Bogdan Feręc
Źr: Independent