Budżet 2022 – gra na odzyskiwanie elektoratu
W ustawie budżetowej, jaka została wczoraj opublikowana, pojawiło się wiele zachęt, które mogą wpłynąć na ocenę rządu, bo ten, pomimo wysokiego zadłużenia, nadal będzie pożyczał, by sfinansować część pakietów, jakie zaproponował.
Zyskać mają w przyszłym roku rodziny, ale i ludzie młodzi, a także emeryci, jednak na tym nie koniec, bo i właściciele domów, niezależnie od tego, czy są one przez nich zamieszkiwane, czy przeznaczone na wynajem. Najmniej zyskają najemcy, których potraktowano nieco pobocznie. Co ciekawe, przyszłoroczny budżet, zapomina też o pandemii, bo niewiele tam odniesień do ostatnich 20 miesięcy, więc rządzący, skupili się na budowie zaufania społecznego, by większość grup społecznych, mogła ocenić działania koalicji poprawnie.
Zyskać mają nieco osoby korzystające z pomocy społecznej, ale i większość grup pracowniczych, jednak to tylko zapiski na papierze, które pochłonięte mogą być przez inflację, a wtedy, zysk będzie niewielki, o ile w ogóle się pojawi.
Wydatki w przyszłym roku wynieść mają 87,6 mld €, co wskazuje, iż nie są zbilansowane z wpływami, więc i w przyszłym roku, Irlandia będzie musiała pożyczać i to całkiem pokaźne kwoty, co kolejny raz, zwiększy deficyt kraju oraz dług publiczny. Nie wydaje się również, by wpływy podatkowe, mogły się zwiększyć w stosunku do tych, jakie są planowane, bo o czym się nie mówi, przynajmniej w oficjalnym obiegu, kryzys finansowy i gospodarczy, wysunie się na plan pierwszy i zacznie być widoczny, jak na dłoni.
Zwiększyć ma się również ściągalność podatków w przyszłym roku, co z kolei oznacza znacznie sprawniejsze działanie Revenue, a i ma być ono mniej ugodowe, by zobowiązania wobec państwa, trafiały na jego konta terminowo, a płatnik, był rozliczany z opóźnień.
Mówi się, że koalicja rządząca postawiła w przyszłorocznym budżecie na ludzi młodych, bo to i ulgi na przejazdy komunikacją publiczną, nieco wyższe stypendia, ale też bezpłatne środki antykoncepcyjne, co sfinansować się ma z państwowych pieniędzy. Emeryci otrzymają podwyżkę, czyli emerytura państwowa zwiększy się o 5 €, a i pakiet rodzinny, więc opieka nad dziećmi, zostanie dofinansowana. W tym zakresie Skarb Państwa zwiększy wydatki na usługi związane z opieką nad dziećmi oraz zwiększy dostęp do bezpłatnej opieki lekarzy GP, by najmłodsi członkowie społeczeństwa i ich rodzice, mogli poczuć, iż ich apele, zostały wysłuchane.
Co już zapowiadano, podniesie się płaca minimalna, więc za godzinę pracy, nie będzie można zapłacić mniej niż 10,50 na godzinę, ale i niższa będzie stawka podatku dochodowego, co powinno przełożyć się na nieco więcej pieniędzy w portfelach płatników PAYE.
Zwiększonego finansowania doczekały się też projekty związane ze środowiskiem, w tym na modernizację termiczną domów, ale co było postulatem Partii Zielonych, uwzględniono podniesienie podatku węglowego, czyli zapowiedziana została podwyżka cen paliw pędnych i grzewczych. To z kolei, co wciąż powtarzam, pochłonie wszelkie zyski z przyszłorocznych dodatków i ulg, jakie otrzymają mieszkańcy Irlandii, ale i mówi się, że same podwyżki cen nośników energii, rosnąć będą niezależnie od działań rządu, bo w tym kierunku idą światowe trendy.
Zyskiwać mają natomiast osoby, które zdecydują się na zakup bardziej ekologicznych aut, bo przedłużone zostały programy promujące zakup i używanie samochodów elektrycznych i o niższej emisji spalin. Ulga paliwowa wzrośnie w przyszłym roku o 5 €, co zrównoważyć ma jakoby podwyżki cen paliw, ale tylko w przypadku, jeżeli zdrożeją one niewiele.
Wszystkie propozycje budżetowe ostro skrytykowała opozycja, która jasno stwierdziła, jak przedstawiciele Sinn Féin, że część założeń, jest nieodpowiednia, a i są zwykłym oszustwem, jak np. podatek węglowy.
Bogdan Feręc