Brytyjski premier o nieskuteczności szczepionek
Boris Johnson, kiedy powiedział o ilości osób na brytyjskich oddziałach intensywnej terapii, nie wiedział, jaką uruchomi lawinę komentarzy, a będzie to też chyba zwrot, w całej koronawirusowej zabawie.
Otóż premier Johnson stwierdził, że 90% osób, jakie w Wielkiej Brytania przebywają obecnie na oddziałach intensywnej terapii, a znajdują się w szpitalach z powodu Covid-19, jest w pełni zaszczepionych, czyli dwoma dawkami. Tym samym premier Zjednoczonego Królestwa dał sygnał, że szczepionki po prostu nie działają.
O ile w inny sposób można by tłumaczyć te słowa, szczepionka przeciwko Covid-19, wzmaga zapadalność, a bezpieczniejsze są osoby, które odmówiły szczepień.
Wypowiedź brytyjskiego szefa rządu stała się wodą na młyn angielskich przeciwników szczepień, więc u naszych wschodnich sąsiadów, wybuchła ożywiona dyskusja na ten temat.
Spawa, może nie być jednak tak jednoznaczna, albowiem brytyjskie służby medyczne podkreślają, iż osoby zaszczepione w pełni, mogą podejmować ryzykowne zachowania.
To z kolei można sobie tłumaczyć, że po pobraniu np. dwóch dawek szczepionki, spotykają się z innymi osobami, chodzą do pracy, jeżdżą na wakacje, więc zachowują się ryzykownie.
*
Nawiasem mówiąc, już chyba nawet zwolennicy covidowych szczepień zauważyli, że słowa rządów, nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością, bo ilość ciężkich postaci Covid u zaszczepionych, o ile spadła, to niewiele, czyli gabinety kłamały, utrzymując, że szczepienia będą „lekiem na całe zło”.
Bogdan Feręc
Źr: The Liberal