Site icon "Polska-IE najbardziej politycznie-społeczno-gospodarczy portal informacyjny w Irlandii
Reklama
Reklama

Będzie jeszcze drożej

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Irlandzcy konsumenci przyzwyczaili się już do płacenia za energię elektryczną znacznie więcej niż ich europejscy sąsiedzi. Najnowsze dane Eurostatu pokazują, że ceny prądu w Irlandii są trzecimi najwyższymi w Unii Europejskiej i aż o prawie 30% przekraczają średnią dla 27 państw członkowskich.

W praktyce oznacza to, że przeciętne gospodarstwo domowe płaci o około 350 euro rocznie więcej niż europejska średnia, a średni roczny rachunek za energię elektryczną w Irlandii wynosi obecnie około 1800 euro.

Przyczyn jest kilka. Po pierwsze, rozproszona populacja i duży udział budynków jednorodzinnych podnoszą koszt utrzymania sieci w przeliczeniu na mieszkańca. Po drugie, rosnący popyt – zwłaszcza ze strony energochłonnych centrów danych – coraz bardziej obciąża system energetyczny. Gdy zapotrzebowanie osiąga szczyt, import tańszej energii elektrycznej z zagranicy jest utrudniony, ponieważ Irlandia, jako wyspa, ma ograniczoną liczbę połączeń międzysystemowych.

Nie można pominąć także wpływu niestabilności dostaw i kosztów energii związanych z wojną na Ukrainie i konfliktami na Bliskim Wschodzie. Wszystko to sprawia, że droga do tańszej energii elektrycznej wydaje się bardzo długa.

Żeby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu, operatorzy krajowego systemu energetycznego – ESB Networks i Eirgrid – wydają w ostatnich latach ogromne sumy na modernizację sieci. Taryfy sieciowe i opłaty z tym związane stanowią prawie jedną trzecią rachunku za prąd (ponad 500 euro rocznie).

Obecnie ESB Networks i Eirgrid planują inwestycje o wartości niemal 19 miliardów euro w latach 2026–2030. Jeśli zostaną zatwierdzone przez Komisję Regulacji Usług Komunalnych (CRU), zwiększą rachunki klientów o około 16 euro rocznie.

Podczas posiedzenia Komisji Mieszkaniowej Oireachtas, dyrektor generalny ESB Networks Nicholas Tarrant podkreślił, że zapotrzebowanie na energię w nowych domach jest dwukrotnie wyższe niż w czasach celtyckiego tygrysa, głównie z powodu instalacji pomp ciepła i ładowania pojazdów elektrycznych. Zwrócił też uwagę na znaczny wzrost liczby przyłączeń do sieci w ostatnich latach.

CRU proponuje jednak niższą, początkową inwestycję w wysokości 14,1 mld euro, co oznaczałoby wzrost rachunków o minimum 6 euro rocznie. Jeśli cele dostaw zostaną osiągnięte, inwestycja mogłaby wzrosnąć do 18,08 mld euro, a rachunki podskoczyć o 16 euro rocznie.

Ostateczna decyzja w sprawie inwestycji zapadnie później w tym roku, ale jedno jest pewne: rachunki wzrosną. Komisarz CRU Fergal Mulligan zapowiedział, że koszty dla konsumentów „będą oceniane co roku” i zależeć będą m.in. od poziomu dostaw realizowanych przez operatorów sieci oraz sposobu, w jaki dostawcy prądu zdecydują się odzyskać te koszty. Warto też pamiętać, że w zeszłym roku CRU zatwierdziło podwyżkę opłat sieciowych o ponad 100 euro rocznie. Tegoroczna podwyżka, choć prawdopodobnie nieco niższa, i tak uderzy w domowe budżety.

Eksperci zachęcają klientów do regularnego porównywania ofert i zmiany dostawców energii elektrycznej, ponieważ dostawcy oferują najkorzystniejsze ceny nowym klientom. – Jeśli korzystasz z usług tego samego dostawcy od ponad roku, istnieje duże prawdopodobieństwo, że płacisz więcej, niż musisz – podkreśla Daragh Cassidy z serwisu Bonkers.ie.

Zmiana dostawcy jest prosta i można jej dokonać online w kilka minut, bez konieczności kontaktowania się z dotychczasową firmą.

Irlandia stoi w obliczu ogromnych inwestycji w infrastrukturę energetyczną i rosnącego zapotrzebowania, co w praktyce oznacza jedno: rachunki za prąd będą coraz wyższe, niezależnie od zmian cen samej energii elektrycznej. Mieszkańcy wyspy, chcąc nie chcąc, będą musieli zapłacić za „zieloną” transformację i modernizację sieci, a realnych alternatyw w tym procesie po prostu brak.

Bogdan Feręc

Źr. RTE

Photo by Andrey Metelev on Unsplash

© WSZYSTKIE MATERIAŁY NA STRONIE WYDAWCY „POLSKA-IE” CHRONIONE SĄ PRAWEM AUTORSKIM.
Reklama
Reklama
Reklama
Exit mobile version